Wpis z mikrobloga

#pasta #stanowski #kanalzero
Ostatnio, kiedy robiłem zakupy na targowisku, spotkałem Krzysztofa Stanowskiego. Właśnie przeprowadzał interwencję dziennikarską przy stoisku z wiejskimi jajkami.
„Jesteśmy na miejscu. Specjalnie dla Państwa mateRiał pRosto z Wyśmierzyc. Przyjechaliśmy zweRyfikować pewne niepokojące zjawisko”. Znany dziennikarz uśmiechnął się do kamery, po czym zaczął działać.
– Czy Pani nie jest wstyd? – rzucił, patrząc starszej Pani prosto w oczy.
Sprzedawczyni jajek chyba nie do końca zrozumiała. Zazwyczaj ktoś pyta po „ile jajka” albo „czy świeże” i tak sobie dzień mija.
– KuRcze, czy Pani nie jest wstyd tak okłamywać ludzi?
– Przepraszam, ja nie dosłyszę, może Pan powiedzieć co się stało?
Stano wskazuje palcem na pożółkniętą kartkę widniejącą na stoisku.
– Tu jest napisane, że Pani sprzedaje jajka wiejskie. Mam infoRmacje, że Pani kuRy nigdy nie stąpały po wiejskiej ziemi. To jest jawne oszustwo.
– Panie ja tu od 20 lat sprzedaje jajka z własnego kurnika. Urodziłam się w Wyśmierzycach, nie wiem, o co Panu chodzi.
Stanowski kieruje wzrok na operatora kamery.
– Sami Państwo widzicie, kobieta okłamuje ludzi od 20 lat i nawet nie dRgnie jej sumienie. Wyśmierzyce dostały pRawa miejskie w 1338 Roku. Do dziś w tej kwestii nic się nie zmieniło. Wyśmierzyce to nie jest wieś, to jest miasto! Pani co najwyżej sprzedaje jaja miejskie!
Sytuacja przyciągnęła grupę miejscowych gapiów. W Wyśmierzycach rzadko dzieją się sprawy godne dziennikarzy z samej Warszawy. Kobieta zamilkła. Wyglądała na bardzo zdziwioną i bezradną. Rozglądała się na boki, próbując uciec wzrokiem od coraz większej grupy obserwatorów zajścia.
– Mamy telefon od widza! – Stanowski włączył telefon na głośnomówiący.
– Witam wszystkich, mówi Konrad z Torunia. Na wstępie chciałbym podziękować Ci Stano za robotę, jaką robisz. Jestem z zawodu ekonomistą i wiem jak na wolny rynek wpływa nieuczciwa konkurencja. Tym bardziej, jeżeli chodzi o towary pierwszej potrzeby, takie jak jajka. Sytuacja z Wyśmieżyć to lekcja dla nas wszystkich. Sprzedawcy prawdziwych jaj wiejskich są Tobie Krzysztofie wdzięczni. Nie może być tak, że byle jajko jest nazywane jajkiem wiejskim, są pewne granicę! No to nie zajmuje już linii i pozdrawiam.
– Racja! – krzyknął ktoś z tłumu – precz z oszustami!
Rozległy się gromkie brawa. Kobieta w międzyczasie zdążyła już złożyć swój stragan. Ludzie zarzucali ją pytaniami, kazali się wytłumaczyć z kłamliwego biznesu. Tłum krzyczał: Stano, Stano, Stano! Słowom wdzięczności za udaną interwencje dziennikarską nie było końca. Stanowski poprosił ludzi o chwilę ciszy. Zrobiła się taka zawierucha, że musiał stanąć na taborecie by coś powiedzieć.
– Żyjemy w kulturze fejku. – tłum automatycznie ucichł, jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki – Kłamstewka są wpisane w codzienność. GloRyfikujemy spRytnych, a nie mądRych i pRacowitych… Ktoś, kto wchodzi na bal wejściem dla służby w przebRaniu kucharza jest baRdziej podziwiany niż ktoś, kto grzecznie stoi w kolejce na schodach, z pRawdziwym zapRoszeniem w Ręku! WyobRaźcie sobie, że wybieRacie się po poRadę medyczną do lekarza, któRy ma przed nazwiskiem skRót pRof. Liczycie, że napRawdę jest znawcą medycyny. Wasza matka jest śmieRtelnie choRa. Od tej wizyty zależy jej życie… Później okazuje się, że tytuł pRofesora jest zmyślony. PoRada medyczna okazuje się gówno waRta. Matka umieRa… Jajko któRe okazało się niewiejskie nie zrobi Wam krzywdy. Lecz niech posłuży jako symbol. Jedząc poRanną jajecznicę pomyślcie… Tłum oszalał. Ludzie wzięli Stanowskiego na ręce i poszli procesją dokoła ryneczku.
RobertoPappa - #pasta #stanowski #kanałzero
Ostatnio, kiedy robiłem zakupy na targowi...

źródło: FB_IMG_1709410812309

Pobierz
  • Odpowiedz