Wpis z mikrobloga

@Jamniczekkk: problem w tym, że konkurencja na rynku bogów (również tych jedynych) spora, więc nie ma żadnej gwarancji że się polepszy, a raczej statystycznie wieksza szansa jest, że trafisz w nieprawdziwego. Wtedy nie tylko niczego nie zyskasz, ale dla tego istniejącego/istniejących (o ile są) staniesz się wrogiem, zamiast tylko ignorowanym anonimem.
@Jamniczekkk: podejście, które opisujesz (wierzę, bo mogą być zyski a nic nie tracę), znane jest w filozofii jako zakład Pascala. Jest eleganckie, proste i jednocześnie absolutnie fałszywe, właśnie przez nadmierną prostotę założeń. Już w XVII wieku było krytykowanie z różnych punktów. Na Wikipedii jest niezły opis, wskazujący tropy warte pogłębienia. Polecam przeczytać, lepiej wiedzieć więcej i nie iść drogami prowadzącymi do ślepych zaułków znalezionych wcześniej.
wedlug mnie religia pomaga czlowiekowi


@Jamniczekkk: nie mam nic przeciwko religii. Wskazuję tylko, że zakład Pascala to falszywa przesłanka do wiary. Jeśli ktoś ma inne (wystarczy akt woli "bo chcę") to ok. Ale jeśli jedynym powodem miałby być rachunek zysków i strat na gruncie logiki, to pokazuję że to nie zadziała.