Wpis z mikrobloga

#heheszki #erotic #humorniepoprawny
Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie. Ponieważ ojciec przez cały rok
suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec
jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec
wyjął papierosy:
- Zapal, synu...
- Tata, no co ty, ja nie palę...
- Pal, synu! Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się, synu...
- Tata, daj spokój, ja nie piję...
- Pij, jak ojciec daje! Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu „Playboya”.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!! Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam
po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki „Playboya”, zaciąga się z widoczną
przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dyma? No, kto to wszystko dyma?
- Prymusi, synu, prymusi...