Wpis z mikrobloga

Przerobiłem kilka aut carsharingowych i komfort foteli z punktu widzenia kierowcy:

- Seat Arona (Panek) - już po chwili bolała mnie dupa, dodatkowo dłonie kleiły się do kierownicy
- Renault Clio (Traficar) - trochę lepiej, ale moje dotychczasowe jazdy to max 15 minut
- Toyota C-HR (Panek) - jedyne auto we flocie, którym da się dłużej podróżować (mój max to 3h)

Jako pasażer to najgorzej jak jest skóra, bo wtedy ból dupy i kręgosłupa murowany. Męczysz się całą podróż.

W autobusie to zależy, bo w jednych jest wygodnie i da się przyjemnie spędzić podróż, a w innych miałem coś takiego, że bolał mnie i kręgosłup, i udo aż do kolan i mocno kolano (niektóre autobusy Solbus). Próbowałem wtedy prostować nogi, na ile to możliwe. Nie wiem, co konkretnie powodowało ten ból, czy coś blokowało przepływ krwi, czy budowa siedziska / oparcia.

W pociągu też zależy, ale chyba najwygodniej.

Fotele i obicie można personalizować, ale do dziś się zastanawiam, gdzie leży sekret i jakie fotele są najlepsze (materiały, obicie), jeśli chodzi o komfort jazdy, to tak gdybym miał kupować samochód dla siebie, bo może będę kupować.

#samochody #fotel #zdrowie
  • 2
@SendMeAnAngel: Nowym Ceedem dobrze mi się jeździło. W Audi fotele były tak wyprofilowane, że prędko robiłem się senny. W Kamiq czułem się jakbym prowadził busa, wyższe auta nie są dla mnie. Kolejne moje auto to będzie pewnie Ceed, Leon, Golf albo Focus