Wpis z mikrobloga

@ladylurkini: Ja usuwałem wszystkie ósemki 4 miesiące temu. Z jednej strony miałem szwy a z drugiej nie. Bez irygatora to tragedia z tą stroną bez szwów bo ciągle wchodziło tam jedzenie i rana piekła. Przez pierwsze dwa dni ciągle leci krew z rany i plujesz krwią. Najgorsza jest chyba w tym wszystkim antybiotykoterapia która przy usunięciu, jednej i drugiej strony osobno w odstępach dwóch tygodni trwa bardzo długo.
  • Odpowiedz
@Eustachiusz: irygator nie zastępuje nitkowania, tylko je uzupełnia. Jak nić gdzieś nie wchodzi, to oznacza że hest tam jakaś patologia, może to być kamień nazębny, a może źle wykonane wypełnienie. Nić musi wchodzić wszędzie, a jak nitka gdzieś na ciasno, to irygator nie ma najmniejszych szans dkczyścić takiej przestrzeni.
  • Odpowiedz
@sradam: połączenie ustno-zatokowe to akurat nic strasznego, wystarczy to prawidłowo zaszyć. Z punktu widzenia pacjenta niewiele się różni od zwykłego usunięcia. A przy ósemkach zdarza się bardzo rzadko. Rozumiem, że to po tomografii CBCT chirurg stwierdził, że korzenie tkwią w zatokach?
  • Odpowiedz
@Mr_Frodo: mi nic nie niszczą, bo moje się wyrznęły. A to że są tak ułożone nie jest równoznaczne z niszczeniem siódemek. Żeby to ocenić trzeba zrobić tomografię CBCT, dzięki niej uzyskuje się obraz 3D. Zatem można dokładnie sprawdzić jak jest ułożona ósemka względem siódemki i czy powoduje jakieś szkody.
  • Odpowiedz