Wpis z mikrobloga

Mirki powiedzcie czy się martwić jak cały tydzień jestem nielusy. Gardło mnie bolało parę dni i przeszło. Myślałem, że to koniec ale cały czas chyrlam, jeszcze dziś po obudzeniu mnie na bełta zbierało jakbym guguł pojadł, już nawet do kibla boso pobiegłem bo chapci nie zdążyłem założyć, ale przeszło na szczęście xD Nie wiem w sumie czy to miało coś wspólnego. Ostatnie dwa dni w ogóle byłem bez sił, tylko cywiałem przez kompem całe popołudnia. Próbowałem się rozruszać i na zakupy poszedłem z buta, to wróciłem cały upocony jak bym po Tatrach chodził. Co prawda pełny raniec przytargałem i jeszcze dwie zrywki, ale zwykle mnie to tak nie męczy. A teraz tylko patrzyłem gdzie by tu na skuśkę pójść żeby szybciej było. Jeszcze przy kasie piterek mi wypadł, to jak się schyliłem to mycka mi spadła do tego i ciemno w oczach xD. Kupiłem sobie małą Icetea to wyduldałem całą zaraz po wyjściu z marketu, jakbym kaca miał.
Teraz obiad robię, to co chwilę siadam żeby odpocząć, snuje się po chacie jak pierdoła kłobucka. Wszystko mi z rąk leci. Makaronem do durszlaka nie trafiłem, telefon pod ładowarkę podpinałem to kabel uksyłem xD Jutro niedziela to bym gdzieś pociekał po dworze, na dziorgę może młode szyszki na nalewkę pozbierać, albo chociaż na rowerze bym pojeździł ale w takim stanie to nie ma szans. Pewnie będę dalej tak cywiał, grał i żarł jakieś pozoudy i tyle będzie z robienia formy na lato...
Nie wiem czy iść do lekarza, bo lekarz jak wiadomo powie, że łun nic tu nie widzi i pewnie przeziębienie po czym dowali jakiś paracetamol i tyle.

#zdrowie #gownowpis #kiciochpyta
  • 1