Wpis z mikrobloga

Miałam dość moich długich do pasa włosów, poszłam do fryzjerki. Jasna i klarowna prośba - prosty long bob dłuższy z przodu, coś takiego jak Rihanna miała sto lat temu. Wyszłam z pocieniowanym krótkim bobikiem i wyglądam jak moja nauczycielka matmy z gimnazjum (,) Zaprawdę bul i rzal, dobrze, że mi włosy szybko rosną. Nigdy więcej fryzjerów artystów z ambicjami, następnym razem pójdę do osiedlowego "salonu".
#wlosy #fryzjer #rozowepaski
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pani_noc ja ostatnio po 15 latach poszłam i też obcięłam włosy do pasa na long boba. Nie żałuję, tysiąc razy wygodniej i łatwiej mi je wystylizować (a właściwie w końcu mogę, bo wcześniej to nic się nie dało)
  • Odpowiedz
  • 0
@wellfcuk: Generalnie obcięcia w ogóle nie żałuję. Czułam się zapuszczona i zaniedbana z tymi długimi kudłami jak u topielicy, mimo, że włosy były silne, ładne i zdrowe (poszły na peruki). No baba za krótko mnie obcięła. Nie o te hiny chodziło. Poczekam z pół roku i dam szansę na poprawkę jakiejś innej fryzjerce.
A long bob jest super cięciem. Schludna, wygodna i po prostu ładna fryzura. Podjęłaś dobrą decyzję.
  • Odpowiedz
@pani_noc powiem Ci że też długo się zastanawiałam czy nie będę żałować itp. Ale w końcu nadszedł taki dzień gdzie stwierdziłam że robię i już, bo tak to nigdy się nie odważę. I w sumie na początku też mi było trochę dziwnie, bo u fryzjera mi je wystylizowali nie do końca w moim stylu, ale po x myciach już potrafiłam je sobie sama ogarnąć i było lepiej. No i na początku
  • Odpowiedz