Wpis z mikrobloga

@Maglite: ogólnie jest #!$%@? i chaos. Tłum taki, że szatnia nie ma już numerków i nie przyjmuje kurtek. Gabinety lekarskie przenieśli na koniec budynku, więc ludzie czekają stłoczeni w wąskim korytarzu, zamiast na otwartej przestrzeni przy rejestracji, jak wcześniej.
System wywoływania numerków nie działa, więc latają chłopki i muszą krzyczeć, który numerek i to dosyć głośno, bo korytarz długi. XD

Między ludźmi kręcą się jeszcze budowlańcy, bo klima nie działa i
@Maglite: właśnie jakaś dziewczyna w korytarzu zarobiła drzwiami w nos - ona się spieszyła na swoje wywołanie numerka, a ktoś inny właśnie wychodził z innego gabinetu. Tak, drzwi otwierają się na zewnątrz, na korytarz-poczekalnię. XD
@Maglite: A, jeszcze jedno. Jest nowy dostawca czekolad -- tak jak poprzednie od Terravity były przeciętne tak teraz smakują jak wyrób czekoladopodobny.
I tak, są osobne sale do pobierania krwi (7 stanowisk) i do pobierania składników krwi (7 albo 8 stanowisk).
@Polinik @Maglite Tak źle to chyba nie będzie. Dopiero od poniedziałku się przenieśli. Ja byłem wczoraj i w szatni numerki były normalnie, więc już działa. Klimę dalej ustawiali, lekarka i obsługa narzekali, że mrozi jak przy 30C latem. Dalej musieli jak u Polinika wykrzykiwać numerki do badania, czy na pobranie, ale docelowo to będzie system wywoływania oparty o monitory. Wczoraj jeszcze montowali ostatnie. Ten duży hol przy rejestracji i punktach pobrania ma
@Polinik @Maglite Dziś był kolega i numerki już działają. Wchodząc do szatni po lewej stronie jest automat, tam wybierasz cel wizyty, masz podaną ilość oczekujących, jak w urzędzie. Później w holu na wyświetlaczu pokazuje numerek, kto do gabinetu lekarskiego, do rejestracji itd. Więc już uruchomili ten system i można czekać gdzie się chce.
@Polinik Pomniejszyli tę szatnie? Wydaję mi się, że była taka sama. Trochę ludzi musiało być, ja zazwyczaj jestem z rana i jest tylko kilka osób.
@KilY: było od groma osób, dlatego zabrakło haczyków i numerków. 3h tam spędziłem, zazwyczaj zajmuje mi to koło godziny.. Cóż, nie ma co chodzić w czwartki, lekarka powiedziała mi, że w standardowo mają ~120 osób dziennie, w czwartki koło 200.
@Polinik Tak, czwartek to masakryczny dzień. Ja najbardziej lubię przychodzić w sobotę rano. Pusto, szybko, ale wiadomo, wolne od pracy kusi :-)