Wpis z mikrobloga

#!$%@? ten swiat sie taki piekny wydawal z perspektywy gowniaka, tyle marzen, fajnych rzeczy ktore bedzie mozna robic jako "dorosly".. i to wszystko jak krew w piach.. w najczarniejszych scenariuszach nie spodziewalem sie ze to zycie to takie gowno, najczarniesza sraka jaka widzialem w zyciu.. najgorsze jest to ze smialem sie z wujkow itp czemu oni tak narzekaja na to zycie.. teraz #!$%@? rozumiem, ja #!$%@?.

#przegryw #depresja #neet
  • 39
@RandomowyTyp zamiast się użalać radzę wziąć sprawy w swoje ręce, bo od płakania na wykopie raczej Twój los się nie poprawi. U mnie wręcz przeciwnie, za gowniaka starzy, dziadki i wujki pracujące w państwowych gównokołchozach narzekały na #!$%@? życie, i brak perspektyw. Peja z OSTRym mi śpiewali, że praca stanowi przywilej. Peja rapował, ze jego kumpli zawinęła policja za mycie w samochodach szyb na skrzyżowaniu w Poznaniu xD Pezet nawijał, że „Co
@RandomowyTyp: zacząłem dziesięć lat temu a zainteresowałem się dzięki jednemu z moich staży, później zostało skończyć licencjat i magisterkę, do tego dodatkowe kursy i cyk home office
@RandomowyTyp: no ja też pracowałem lata na zmywaku w czasie studiów a później jakiś gówno rekruter czy inny customer service bo nie miałem doświadczenia xD

Więc robiłem kursy po godzinach pracy bo powiedziałem sobie że nie chce tkwić w robocie która doprowadza mnie do depresji
@RandomowyTyp: akurat dzisiaj szliśmy z różową po plaży w 30 stopniach i gadaliśmy o tym, jak zajebista jest dorosłość. I jak bardzo nas okłamywano, że będziemy tęsknić za dzieciństwem. Tymczasem jest zupełnie na odwrót - kochamy dorosłość, bo możemy robić co tylko chcemy.

Oboje pochodzimy ze #!$%@? rodzin, gdzie dzieci były na ostatnim miejscu i nigdy dla nich nie było pieniędzy. Wieczne wyrzuty, kontrola i sprowadzanie potrzeb dzieci do zera.

Dzisiaj
@peoplearestrange no to można sobie pomalutku odkładać jakąś kwotę ustalić np że do końca 2025 odłożyć 1500/3000/4500 i ustalić ze w maju 2026 dana rzecz się zrobi, wszystko jest do zrobienia tylko brak planu hamuje
@RandomowyTyp: dla mnie najwiekszym szokiem byl natlok rzeczy ktore trzeba robic, zeby w ogole przezyc. To, ze trzeba isc #!$%@? do pracy bylo oczywiste od zawsze, tak samo jak to ze sa jakies obowiazki domowe, ale jednak byly one z reguly rozlozone na cala rodzine. Tymczasem doroslosc przywitala nas nie dosc ze praca na pelen etat, to jeszcze wracajac do domu o 18 caly ten natlok rzeczy ktory rozdzielal sie na
@SmugglerFan: nie napisalam, ze nie wiedzialam ze sa takie obowiazki, tylko ze jak rozkladaja sie one na 4 domownikow to nie okazuje to faktycznego ogromu pracy ktory trzeba w to wlozyc jak mieszka sie samemu. Jesli ja odkurzalam i wynosilam smieci, siostra robila pranie i zakupy, matka gotowala a stary majsterkowal to kazdy spedzil na tym np. 30 minut dziennie, podczas gdy teraz te wszystkie rzeczy nakladaja sie wylacznie na mnie