Wpis z mikrobloga

@clown_world_order: nie tyle co wyjątek, a raczej przejaskrawiony przykład. W takich rodzinach, na porządku dziennym jest mikroprzemoc: darcie mordy, szantaż emocjonalny, wymuszanie określonych zachowań (np. "Jak pójdziesz tak ubrany, nie dostaniesz kieszonkowego") itp.
Więc różnica między "typową katolicką rodziną" a tą suką ze zdjęcia nie leży w formie, bo schemat jest ten sam, tylko w skali i niczym więcej.
@johny-kalesonny:

Pierwsze z brzegu: https://scholarworks.lib.csusb.edu/cgi/viewcontent.cgi?article=5020&context=etd-project


Przejrzałem to, jest to praca napisana pod tezę. Widzę, że nawet nie rozumiesz co mi podałeś.
Tezą tej pracy jest to, że kobiety z rodzin turbo chrześcijańskich dostają gorszą pomoc w przypadku kiedy są maltretowane przez męża.

Cytuję po przetłumaczeniu, żebyś zrozumiał:
"Badanie to wykazało, że biblijne nauki o rozwodzie i uległości były dwoma głównymi czynnikami przyczyniającymi się do pozostawania chrześcijanek w obelżywych małżeństwach. "

Ta
@afc85 #!$%@? mac XD baba torturowała dzieci, głodziła je za karę, sklejała im ręce taśmą, podtapiała, kazała pracować tygodniami na palącym słońcu bez żadnych zabezpieczeń co spowodowało poważne poparzenia, posypywała rany ostrą papryką i masę innych, do tego przemoc psychiczna i wmawianie że dzieci są opętane. I co najlepsze była youtuberką która mówiła jak wychowywać dzieci. A co wykopki na to "kwiii kwiii lewactwo"
Z wierzchu ładnie pięknie i pod krawatem a pod maską #!$%@? i patologia


@Kotouak: brzmi jak opis typowego konserwatysty. Są wyjątki, ale one potwierdzaja tą regułę, bo tak się wyróżniają na tle pozostałych "prawilnych".