Aktywne Wpisy
![Villeman](https://wykop.pl/cdn/c0834752/aaed0b74f7f5cb6abc76bbfd7f33553912db67645d967f5fb86a16daae1d5bbe,q60.png)
Villeman +53
Kitka wróciła z podwórza przedwczoraj wlokąc się praktycznie na tylnych łapach. Myślę sobię - przetrącony kręgosłup. W domu jednak widzę, że daje rade z biedą chodzić, jednak ogon jak martwy, ani rusz. Coś z nim nie tak? Może coś innego? Późna pora, brak otwartego gabinetu weterynarza, nic nie zrobię. Staram się pomóc jak tylko się da, widzę że cierpi, na noc ustawiam budzik co dwie godziny, aby sprawdzić, czy jest okej i
![Villeman - Kitka wróciła z podwórza przedwczoraj wlokąc się praktycznie na tylnych ła...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/d008c6ddbd8a39849e785c212ebc58d16012579ad424c533bd084c4066f243d4,w150.jpg?author=Villeman&auth=f81d5844c764d4f15630968d5cb61e27)
źródło: jozia_brak_infor_2024-05-15_16-33-58_widok_VD
Pobierz![byferdo](https://wykop.pl/cdn/c3397992/byferdo_Y5MUBqcUNb,q60.jpg)
byferdo +159
![byferdo - Polscy developerzy: *heavy breathing* ( ͡º ͜ʖ͡º)
#budownictwo #heheszki #mi...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/cf404937f37028a9dac46c29c417139ea5180b0d5b22732c8906b5be87a3f9b3,w150.jpg)
źródło: temp_file1759413386892436778
Pobierz
#zalesie #smutek #praca #depresja
Parę dni temu dobiłem do trzydziestki i mój życiowy marazm jeszcze nigdy nie był tak silny jak teraz. Zdałem sobie sprawę, że co najmniej od 25 roku życia, jak nie wcześniej, moje życie zdominowała depresja. Ogólnie życie samo w sobie jest super, byłem na kilku wypadach w góry, na kilku fajnych festiwalach, kocham wiosnę, uwielbiam zwierzaczki i mógłbym tu wstawić sunset wojaka.
Tylko całe #!$%@? wraca jak myślę o pracy i wykonywanym zawodzie. W ogóle to możecie się śmiać, ale pozrzucam sobie na rodziców, bo o to mam największy żal i nie potrafię wyjść z tego schematu i nie wiem czy do końca życia sobie z tym poradzę.
Przypominam sobie najmłodsze lata i mam ochotę wyć jak małe dziecko. Mam żal do rodziców, że zmarnowali mój talent, a im więcej kropek łączę tym mam wrażenie, że mój tata robił pewne rzeczy specjalnie.
Jako dzieciak byłem koksem jeśli chodzi o naukę, w ogóle to pisałem płynnie już mając 4 lata, przez pójściem do przedszkola bez problemu czytałem i pochłonąłem jedną z książek o Muminkach w kilka dni, tabliczkę mnożenia do 100 znałem też przed pójściem do przedszkola.
Cała podstawówka to był pryszczyk, średnia 6.0 i zdobywałem wszystkie olimpiady dla gówniaków.
Przypominam sobie z radością jak znajoma matki przyjechała do nas ze swoją córką, a ona miała taki elektroniczny keyboard dla dzieciaków. Dumna była, że jej córa coś tam umie plumkać muzycznie i pokracznie zagrała "przybieżeli do betlejem". Kisnę wewnątrz za każdym razem jak nigdy nie grając na żadnym instrumencie zagrałem koledę 100x lepiej XDDD Więcej z córką nie przyjechała XD Nie wiem jak to zrobiłem.
No dobra, starczy tego pieprzenia. Po latach mam OGROMNY #!$%@? żal, że moi rodzice nigdy nic z tym nie zrobili. Nie kiwnęli paluszkiem, ani przez sekundę się nie zastanowili - ej, a może bedzie w czymś zajebisty w przyszłości. Może wyślijmy go na korki, zapiszmy na jakieś zajęcia. NIGDY.
Odchowali mnie jak kurczaka w klatce, nigdy o nic nie zapytali, nie pokierowali, nic w ogóle. Próbuję sobie przypomnieć ich rolę w moim życiu i mogę powiedzieć tylko tyle - byli. To już skrajność, ale myślę sobie, że gdyby mnie zostawić samemu sobie w wieku 10 lat (poza opłaceniem czynszu i rachunków XD) wyszedłbym w życiu 100 razy lepiej.
W późniejszym wieku, od 12 roku życia mnie tylko ograniczali, byli zamknięci w swoich czterech ścianach, jacyś nieobecni w ogóle w życiu społecznym. Nigdy nie pozwoli mi jechać z klasą do kina, bo się nałoglondom gupot.
Jezu jak żałuję, że w moim życiu nie pojawiła się żadna inna osoba, jakaś ciotka, sąsiadka co powiedziałaby - pomyślcie nad jego przyszłością, młody jest zdolny, może niech zostanie lekarzem.
Jak ktoś doczytał do końca to dokończę jeszcze o tym, że po latach załapałem iż mój tata najpewniej ma osobowość narcystyczną, już pomijając jakim chvjem stał się na stare lata, ale mam wrażenie że skapnął się w pewnym momencie mojego dzieciństwa, że nie jestem takim młotkiem jakim on był.
Kilka razy zdarzyło mu się sabotować moje działania i to w takich kluczowych przypadkach - np. miałem jechać do innego miasta na konkurs, on zawiózł mnie autem, ale na miejscu okazało się, że mojego plecaka nie ma w aucie (wraz z legitymacją, kalkulatorkiem itp.).
Jak ktoś nie ogarnia o co chodzi w takich relacjach to osoby narcystyczne potrafią sabotować jeśli widzą, że uczeń przerasta mistrza.
Ehhh.......;)
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Byłem najlepszym uczniem w całym gimnazjum i dostałem się do bardzo dobrego liceum. Ojciec (ledwo przechodzi mi to słowo przez klawiaturę) zmusił mnie do pójścia do szkoły, do której nie chciałem iść. Zrobił to z nie do końca wtedy zrozumianych dla mnie powodów. W tamtym momencie
─────────────────────
· Akcje: