Wpis z mikrobloga

Btw. opieka nad dzieckiem i prowadzenie domu to też praca, tylko że za nią kobieta nie dostaje pieniędzy, choć jest to robota nieodzowna.


@ciemnienie: opieka nad dzieckiem to praca, a cztery ściany i dach to wynagrodzenie.
Nie każde wymiana wymaga biletów narodowego banku.
@ciemnienie: jak liczysz coś-za-coś, to musisz liczyć wszystko co dołożono i wszystko co pobrano.
A jeśli nie jesteś wariatem i liczysz, że małżeństwo, zgodnie z prawem ludzkim i boskim, jest jednością i jako jedność zarabia na siebie i z zarobionego walczy z przeciwnościami losu iumożliwia wyrośnięcie nowych, zdrowych i przydatnych ludzi, to nie piszesz takich głupot o płaceniu za gotowanie zupy.
@wykopyrek: tu nie chodzi o uznanie płacenie żonie złotówkami za gotowanie zupy. Tylko za uznanie tego społecznie za pracę, taka sama jak praca na etacie. Jak facet zarabia a kobieta zajmuje się domem, to on lachy żadnej nie robi a dach nad głową dla kobiety, to nie jest wynagrodzenie.
tu nie chodzi o uznanie płacenie żonie złotówkami za gotowanie zupy. Tylko za uznanie tego społecznie za pracę, taka sama jak praca na etacie.


Kiedy to nie jest taka sama praca.
Żadna praca u siebie na swoim nie jest taka sama jak etat u janusza.

Jak facet zarabia a kobieta zajmuje się domem, to on lachy żadnej nie robi a dach nad głową dla kobiety, to nie jest wynagrodzenie.


@ciemnienie: owoce