Wpis z mikrobloga

@KosmicznyPaczek: nie tylko z biedronki. Ostatnio połapałem się na kilkadziesiąt złotych i od tamtej pory obsesyjnie sprawdzam paragony. "Błędy" sa nagminne. Szczególnie te niewielkie promocje. Nie robiłem podsumowanie w skali miesiąca ale jeśli ktoś faktycznie poluje na promocjach to wychodzi nawet kilkadziesiąt-kilkaset złotych w plecy. Co ciekawe nigdy nie nabiło mi się w drugą stronę (tak ze na promocji było coś nieopisanego na półce). Jak to się nazywa kiedy ktoś ciągle
  • Odpowiedz
@KosmicznyPaczek: błędy zdarzają się rzadko, częściej jest to szara strefa i projektowanie cen i rozstawu produktów tak aby wprowadzały w błąd. Załóżmy - w korzystnej promocji, jest produkt X, jeśli weźmiesz 2 sztuki, ale jak się przyjrzysz to promocja tyczy się produktu o masie 190g, a na półce są tylko 150g i 200g, innych brak. Oczywiście produkty leżą pod promocyjna cenówką, innych cenówek brak.
Najbardziej posrane są chyba obecnie czekolady bo
  • Odpowiedz
@jamajskikanion podejrzewam że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Mnie tam nigdy się nie zdarzyło żeby ktoś mnie oszukał na promocji. Patrzysz ile sztuk musisz wziąć żeby weszła promocja, jaka jest maksymalna waga ( np. 3-5 kg na jeden paragon), wiadomo że trzeba mieć aplikację itp.
  • Odpowiedz