Wpis z mikrobloga

@Gorkel: cóż, miał kolegów, statystów, którzy dobrze zarabiali a on grał główne role. Potem przestał grać główne role w poważnych filmach i zaczął grać w komediach gdy był już rozpoznawalny. Chyba "Nic śmiesznego" było takim punktem zwrotnym. Jak nie znasz to obejrzyj i zastanów się czy ktoś zagrałby to lepiej.