Wpis z mikrobloga

Spotkałem znajomą wczoraj.
Opowiedziała mi jak w czasie nawrotu zimy wracała z Miechowa do Krakowa.
Widząc co się dzieje nie jechała szybko.
Ale na serpentynach pod Krakowem okazało się jednak jechała za szybko.
Wpadła w poślizg i wjechała w zaspę śnieżną.
Nic nikomu się nie stało.
Dzwoni po lawetę.
Chwilę potem zatrzymuje się auto.
Kierowca wysiada z samochodu i pyta czy może pomóc.
Chwilę potem w stojący samochód którego kierowca chciał pomóc wbija się kolejne auto.
Jest bum.
Przyjeżdża policja

Znajoma dostaje 1000zl i 10 pkt.

Wniosek nie zatrzymywać się ( ͡° ͜ʖ ͡°).

I tak się zastanawiam czy w takiej sytuacji mogę nie przyjąć mandatu i mam szansę na obronę.
Bo znajoma znała droge, napewno jechała zgodnie z przepisami jak nie wolniej, uważała itd.
I dostała mandat.

#samochody #prawo
  • 2
Chwilę potem w stojący samochód którego kierowca chciał pomóc wbija się kolejne auto.

Jest bum.


@Sl_w_k_1: podstawowa sprawa: jeśli chcesz pomóc to zatrzymuj się zawsze za miejscem zdarzenia (jeśli jest taka możliwość) wtedy trudniej jest wjechać w twój samochód.

czy w takiej sytuacji mogę nie przyjąć mandatu i mam szansę na obronę.


@Sl_w_k_1: zawsze możesz nie przyjąć i bronić się w sądzie.
@Sl_w_k_1: Fakt, że się #!$%@?ła w zaspę byłby w sądzie niezłym dowodem na to, że nie dostosowała prędkości do warunków na drodze.

Jeżdżę tylnonapędowym BMW i podczas niedawnych dwóch dni gołoledzi jechałem momentami wolniej niż jakieś miejskie popierdółki. Pewnie niektórzy za mną się #!$%@?, ale #!$%@?, lepiej przeszacować zagrożenie niż je niedoszacować.