Wiecie że od dawna nie czuję co to znaczny być szczęśliwym. Z tą stagnacją jestem już zapanbrat. Czasem dosłownie cofam się wyobraźnia do dobrych, nie tak odległych chwil i ludzi, których już nie ma w moim życiu. Czasem przypominam siebie zabawne chwile z nimi i to jest moment kiedy się śmieje pod nosem. Potem się na tym łapie że śmieje się myśląc o ludziach których nie ma w moim życiu. Za chwilę kończę 35
@ROCKNROLLLA: Ja w grudniu kończę 40, a ludzie to już wyblakłe wspomnienie, chociaż też mi się zdarzy uśmiechnąć i później spoglądam z dystansu na swoje żałosne ja. To już są inni ludzie, a ja mam 100 lat.
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link