Wpis z mikrobloga

Niedawno wróciłam ze szpitala, byłam tam na konsultacji odnośnie przyjęcia mnie na rehabilitację. Jak najbardziej zostałam zakwalifikowana, wciągnięta na listę oczekujących na miejsce. Niestety z powodu długiej przeprawy z innymi szpitalami, przepadł mi tryb szybkiego przyjęcia, który wynosi 28 dni. Teraz muszę czekać aż do lata, system jest dziwnie stworzony, ponieważ nie była to moja wina, ale Panie lekarki nie mogły tego przeskoczyć, takie są przepisy. Na szczęście istnieje sposób żeby przyspieszyć proces, ale to już będzie zależeć od dobrej woli lekarza który zdecyduje się mi pomóc. Z innych dobrych wieści, to udało się w dużej mierze zapanować nad bólem, po zmianie leków. Jelita jeszcze szwankują, ale potrzebują trochę czasu, po tak długim przyjmowaniu opioidów. Dziękuję wszechświatowi, że mam bardzo mocne receptory opioidowe w mózgu i po dwóch latach codziennego brania, nie uzależniłam się. Zresztą wcześniej było dokładnie tak samo, nawet nie mam objawów odstawiennych. To bardzo rzadkie, ale w mojej sytuacji naprawdę pomocne. Chociaż lekarze w szpitalach zawsze mnie podejrzewają o uzależnienie, ale z drugiej strony nie znają mnie. Dlatego najbardziej chciałabym być pod opieką jednego lekarza, czy też zespołu. Fajnie było być choć przez chwilę na dworze i oddychać innym powietrzem, widzieć drzewa, ludzi i ulice. Szkoda, że tak krótko. Gdybym chociaż miała balkon a najlepiej ogród, to mogłabym na noszach być wywożona. Tak bardzo brakuje mi zewnętrznego świata, nie wiecie jakie macie szczęście, że możecie iść na spacer, iść pod prysznic, czy ogólnie po prostu chodzić. Przed ostatnią operacją, zanim mi się pogorszyło, kiedy byłam w szpitalu na rehabilitacji, mogłam poruszać się na wózku i jeździć na spacery. Teraz jestem za słaba nawet na siedzenie w wózku, muszę wzmocnić mięśnie kręgosłupa.
Leżenie bez możliwości poruszania się jakiegokolwiek, jest jak piekło. Uwierzcie mi jeśli jesteście zdrowi, w sensie fizycznym to wiele problemów jest w waszej głowie. Sama wiem, jak to jest. Teraz bardzo doceniłam życie jakie miałam przed tym wszystkim, nie było jakieś wybitnie udane, wiele rzeczy chciałabym móc zmienić, ale nie było też złe. Po prostu nie doceniałam tego co miałam, chcąc więcej i więcej.
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ignis84: chcieć więcej może oznaczać chciwość, ale najczęściej jest to po prostu chęć wzrostu, rozwijania się. Zobacz, teraz chcesz więcej siły w mięśniach.

jak wygląda Twoja rehabilitacja? Jesteś w stanie sama napinać mięśnie leżąc?
  • Odpowiedz
  • 0
@1dar2sie3: Zależy które mięśnie, najgorzej jest od pasa w dół. W ogóle nie ruszam nogami, przynajmniej nie w świadomy sposób. Ponieważ nogi się czasem same ruszają, ale kiedy chce napiąć mięśnie to słabo to idzie, czuję delikatny ruch mięśni w stopach. Przed operacją normalnie ruszałam nogami. Nawet po samej operacji było lepiej niż jest teraz, ale to z powodu braku odpowiedniej rehabilitacji. Problem leżał w bólu. Przyjeżdża do mnie fizjo,
  • Odpowiedz