Wpis z mikrobloga

  • 0
Bo przeciętny poziom muzyki też spadł.


@janciopan nie spadł - wręcz bym powiedział że urus, bo nigdy nie odkrywałem tyle ciekawych artystów co w obecnej dekadzie. Ale rozumiem, bo generalnie może się tak wydawać przez to, że drastycznie spadł poziom przeciętnego słuchacza, a to właśnie masy kreują trendy
  • Odpowiedz
@KosmicznyPaczek tak mnie wkurzyła tą piosenką, ma naprawdę ciekawy głos i potrafi zrobić muzykę, która gdyby miała tekst po angielsku, mogłaby sprawić, że będzie znana na całym świecie, ma taki super vibe, ale nie kuxwa z ToBoM nA cHaCiE z ToBoM nA cHaCiE :DDdDDD
  • Odpowiedz
@zjem_wszystko Tak samo jak z Brodką. Fajne miała piosenki narzucane przez wytwórnię, a jak się zerwała ze smyczy to od razu golenie włosów na łyso i teksty z dupy jak najbardziej "alternatywne", żeby zapomnieć o przeszłości grzecznej góralki. Nawet pasta powstała o tym.
  • Odpowiedz
@zjem_wszystko Tylko ten słaby popik do dziś jest miło wspominany przez publiczność, a te jej indiańskie tańce i losowe okrzyki to już tylko robienie "dziwności" pod warszawskie gusta.
Sam byłem kiedyś na jej koncercie juwenaliowym z tego nowszego repertuaru (była główną gwiazdą wieczoru) i widać było jak się publika szybko rozchodziła, bo to była zwyczajna kakofonia "artystyczna".
  • Odpowiedz
@Tytanowy_Lucjan: Mnie nie dziwi pójście w taką skrajność, bo to że artyści nienawidzą wykonywać swoich największych hitów to nie nowość, a Monika była młodziutka jak wygrała Idola i wypuściła pierwszą płytę. Nie można zmusić kogoś żeby wykonywał tylko to co publika lubi, wbrew sobie. Zawiałow poszła z rocka w pop, jej sprawa - ja już nie słucham. Brodka poszła z popu w alternatywę - dla mnie super, slucham. Kwestia pogodzenia się
  • Odpowiedz