To uczucie, kiedy wyjeżdżasz pod wiatr i w duchu cieszysz się, że przynajmniej na powrocie będzie łatwiej... I wracasz też pod wiatr... Wyłączyć te cholerne wiatraki!
PS: Po 6k km ulubiony tylny blat zaczął odmawiać współpracy, na szczęście wolnobiegi wciąż tańsze od kaset :) Pierwsza w życiu przewijka owijki też zaliczona i wyszło całkiem wzorowo, nie taki diabeł straszny :)
@DwaNiedzwiedzie: To jak jazda po Tatrach. Jedziesz całą drogę pod górę, umierasz, ale cieszysz się, że przynajmniej droga powrotna będzie z górki. Wracasz identyczną trasą - pod górę ( ಠ_ಠ) Za każdym razem zastanawiam się jak to możliwe.
chęć dowiedzenia się czegoś o niezrozumiałym postępowaniu innych.
@Przypadkowy: To chyba dość powszechne, że fascynaci sportu dzielą się statystykami z danej dyscypliny, a w przeciwieństwie choćby do miłośników piłki nożnej, my przynajmniej dyskutujemy o własnych osiągnięciach :) Trochę w tym rywalizacji, trochę wzajemnej motywacji, a i czasem kogoś postronnego uda się wyciągnąć z domu, co raczej jest pozytywnym efektem ubocznym :)
To uczucie, kiedy wyjeżdżasz pod wiatr i w duchu cieszysz się, że przynajmniej na powrocie będzie łatwiej... I wracasz też pod wiatr... Wyłączyć te cholerne wiatraki!
PS: Po 6k km ulubiony tylny blat zaczął odmawiać współpracy, na szczęście wolnobiegi wciąż tańsze od kaset :) Pierwsza w życiu przewijka owijki też zaliczona i wyszło całkiem wzorowo, nie taki diabeł straszny :)
#rowerowyrownik
Skrypt | Statystyki
@DwaNiedzwiedzie: To jak jazda po Tatrach. Jedziesz całą drogę pod górę, umierasz, ale cieszysz się, że przynajmniej droga powrotna będzie z górki. Wracasz identyczną trasą - pod górę ( ಠ_ಠ) Za każdym razem zastanawiam się jak to możliwe.
@Przypadkowy: To chyba dość powszechne, że fascynaci sportu dzielą się statystykami z danej dyscypliny, a w przeciwieństwie choćby do miłośników piłki nożnej, my przynajmniej dyskutujemy o własnych osiągnięciach :) Trochę w tym rywalizacji, trochę wzajemnej motywacji, a i czasem kogoś postronnego uda się wyciągnąć z domu, co raczej jest pozytywnym efektem ubocznym :)
@DwaNiedzwiedzie: na mnie nie liczcie. ;) Pozdro.