Wpis z mikrobloga

@Musze_wygrac_zycie w sumie kto to wie, czasem spierodlenie = przegryw, a czasem przegryw = #!$%@?. Mam wrażenie, że ostatnio przeszedłem obie drogi co równa się suicydalnym przegrywem/#!$%@?. A gdy doszedłem do tego momentu to większość moich żartów obraca się w około jednego a nikt tego nie rozumie albo domyśla się, że może coś być na rzeczy. Jak jebne się z dachu z 10 piętra to będzie dopiero żart a dlaczego? Bo #!$%@?