Wpis z mikrobloga

Nie umiem, no nie potrafię po prostu ćwiczyć w domu. Za dużo rzeczy mnie rozprasza, za dużo rzeczy "trzeba" zrobić teraz, już. Miałem rowerek stacjonarny i sprzedałem bo się kurzył. Parę miesięcy temu kupiłem sobie sztangę i ławkę, użyłem trzy razy i znowu kurz...
Jak tylko można wyjść na dwór na dłużej (wiosna,lato) to potrafię od razu po pracy poświęcić nawet 2-3h żeby pójść na rower, na kosza, na spacer. W zimę #!$%@? nie umiem, nic, #!$%@?, totalne zero...

#przemyslenia #sport #prokrastynacja
  • 6
@Peter_Mountain: bo ćwiczenie w domu to mrzonka i sprzedawanie marzeń. Jedyny sensowny powód do robienia treningu w domu to żeby nie marnować czasu jak musze dorzucić dodatkowe sesje cardio. 30 minut cardio, z dojazdem na siłownie, ogarnięciem się, powrotem to ponad 1h, w domu 45 minut z prysznicem i możesz oglądać serial na telewizorze.
Zaraz znajdą się tacy co mają w domu siłownię i ćwiczą regularnie- ok, znajdą się i tacy,