Wpis z mikrobloga

@Jcmg: zrzeszenie akcjonariuszy mniejszosciowych zleciło wycene wartosci ksiegowych biegłemu sądowemu i on doszedł do podobnych wyliczeń i wniosków: wyprzedano majątek mniej wiecej za poł ceny.
Co gorsze to podmioty zaproszone do negocjacji były później odrzucane w dalszej procedurze i nie wyrażono zgody na podjecie negocjacji co obala narrację Orlenu, że sprzedano po cenie rynkowej.
Wycena spółek to ściek xD Ktoś wymyślił metody naukowe to wyliczania czegoś do czego nie da się zastosować metod naukowych. Spór o to czy to była wartość rynkowa czy niższa jest tak naprawdę nie do rozstzrygnięcia, a w polskim sądzie to już w ogóle przypomina chybił trafił w lotto xD. Przypominam, że ktoś nawet kiedyś wydał poważną rekomendację wyceniającą Lotos na 0 zł XD
Popraw ostatnie słowo na księgowej i się zgadzam.


@TheBananaStockExchange: no właśnie Obajtek i cały PiS uważają, że po tyle sprzedali po ile byli chętni zapłacić kupujący na rynku. Że wysłali kilkadziesiąt zaproszeń do negocjacji.
Oni nie sprzedali ani po cenie rynkowej ani po cenie wartości ksiegowej. Sprzedali po dużo niższej cenie.
@DeoLawson:


Ktoś wymyślił metody naukowe to wyliczania czegoś do czego nie da się zastosować metod naukowych


A to niby dlaczego?

Spór o to czy to była wartość rynkowa czy niższa jest tak naprawdę nie do rozstzrygnięcia, a w polskim sądzie to już w ogóle przypomina chybił trafił w lotto


To już totalnie nieprawda bo definicje różnego rodzaju wartości spółki (wartość godziwa, wartość księgowa, wartość rynkowa itp.) są dobrze zdefiniowane i da
@widmo82 po twoim tonie wypowiedzi wnioskowałem, ze już zostały upublicznione, skoro tak chętnie się na nie powołujesz i uznajesz za pewnik, a wychodzi na to, ze #!$%@? wiesz, tyle co ci powiedzieli w TVN i gazecie wyborczej ( ͡° ͜ʖ ͡°) jakby w NIK-u siedzieli pisowcy (tak znam ścieżkę Banasia, ale teraz się funfluje z rydym) to uznałbyś to info za bezwartościowe i je kwestionował
to uznałbyś to info za bezwartościowe i je kwestionował


@maniek74: ale bredzisz
Sugerujesz, że jeśli ktoś na tak wysokim stanowisku mówiłby co innego niż później miałoby być udostepnione oficjalnie i podpisane?
Nie wiem, ale wnioskuje, że takie zwyczaje praktykowali poprzednicy i dlatego takie wnioski wyciągasz, że może to miec miejsce ponownie.