Wpis z mikrobloga

Od jakiegoś czasu gram na klawiaturze sterującej, sprawia mi to satysfakcję i zaczynam myśleć nad kupnem pianina cyfrowego. I im dłużej o tym myślę, tym mniej sensu w tym widzę. Mój model ma 88 klawiszy, klawiaturę pół ważoną, obsługuje sustain, więc czy trzeba mi czegoś więcej? Klawiaturę mogę trzymać na biurku, jest pod ręką, nie jest szczególnie ciężka i głęboka fizycznie. Z pianinem musiałbym się zawsze rozstawiać na stojaku przed komputerem (nuty, tutoriale), kable ciągać, odpinać, przestawiać, itd. Gram tylko u siebie, preferuję słuchawki. Klawiaturę musiałbym opchnąć lokalnie, a to nie będzie łatwe. Do pełnoprawnego instrumentu usiądę co najwyżej na lotnisku 2 razy w życiu, więc czy to w ogóle ma sens, by kupować porządne pianino cyfrowe, kiedy obecny instrument, uważam, daje radę?

#pianino #naukagrynapianinie #keyboard
  • 6
  • Odpowiedz
@Jezus_z_Galileii: W zasadzie można by przeredagować mój post w następujące pytanie: czy są zalety przesiadki na bardziej zaawansowany model, których nie dostrzegam, a które pozytywnie wpłynęłyby na moją grę i tym samym przewyższyłby potencjalne niedogodności.
  • Odpowiedz
@ToJestNiepojete: musiałbym pograć chwilę na tej sterującej, albo Ty na pianinie cyfrowym.

Jeśli jest mocno inna praca klawiszy, będziesz miał problemy przy przesiadce na rasowe pianino czy fortepian. Z drugiej strony, różnica pomiędzy prawdziwymi pianinami czy fortepianami może być nawet większa, niż pomiędzy sterującą a normalnym pianinem.

Ogólnie uważa się, że przesiadka na inny sprzęt to żaden problem, dość szybko człowiek łapie nowe warunki i nie powinno być trudności.

Lekkie klawisze
  • Odpowiedz
@ToJestNiepojete:
Nie wiem wprawdzie jaką masz klawiaturę, ale ja przesiadłem się z taniej klawiatury Nektar SE61 na pianino Yamaha Piaggero NP-12 i różnica w akcji klawiszy jest zadziwiająca. Nawet nie musiałem się przyzwyczajać do Yamahy bo od razu ją wyczułem i gra mi się znacznie lepiej.
Tyle, że... dźwięk tej Yamahy totalnie mi nie leży, za nic nie mogę jej wyczuć więc i tak używam jej jako klawiatury MIDI.
A jakie
  • Odpowiedz
dźwięk tej Yamahy totalnie mi nie leży, za nic nie mogę jej wyczuć więc i tak używam jej jako klawiatury MIDI


@Errad: Też się tego obawiam, nie po to wyrzucam kasę na pianino, by potem z komputera grać (na co dzień). Dlatego rozglądałem się za modelami z wyższej półki typu roland fp-90x czy yamaha p-525. Tu też jest dylemat czy wybrać dźwięk generowany czy samplowany. Zresztą do każdego modelu ludzie wypisują
  • Odpowiedz
@ToJestNiepojete:
NP-12 to najtańszy model pianina Yamahy, zapłaciłem jakieś 180 EUR czyli niecałe 800 PLN na wyprzedaży bo to stary model z 2016 r. i zastępują go NP-15 więc kiepskie brzmienie nie dziwi :)
Za to dziwi jakość wykonania i akcja klawiszy- naprawdę na plus jak na ten segment.
Po sprzęcie z wyższej półki nie spodziewałbym się rozczarowania, tzn. zależy jak "dawkują" jakość dźwięku bo skoro w tanich pianinach montują dobre
  • Odpowiedz