Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Cześć Mirki.

Pracuje sobie na etacie, zarabiam lekko ponad 7 k na rękę.
Nie mam kredytów, dodatkowych zobowiązań w, mieszkanie mam własnościowe więc jedynie wydaję na życie i hobby :D Generalnie często wychodzi mi, że zostaje mi to 4k luzem.
Ostatnimi czasy zacząłem odczuwać potrzebę posiadania samochodu.
Czy według Was z takimi zarobkami i wydatkami warto w ogóle rozważyć jakiś samochód z salonu z finansowaniem ( nie mówię o nowym) Często czytam że branie auta na finansowanie jako osoba prywatna to strzał w kolano i komentarze typu że od razu się traci na tym + nie jest to warte, ale jakie jest inne wyjście :(? Ewentualnie mój członek rodziny który ma firmę mógłby mi wziąć auto w leasing, ale i tak opłaty byłby po mojej stronie,
Zależy mi głównie na jakiejś gwarancji/nie przejmowania się awariami.
W związku z moim hobby jakim jest chodzenie po górach/ jazda na rowerze, chciałbym częściej wyjeżdżać poza Polskę.
Chciałbym mieć w miarę przyzwoite auto. Nie zależy mi na markach premium. Głównie chodzi o awaryjność i w miarę możliwości "nowość" auta.
Oglądałem używane auta w zakresie 40-50 tys, ale jakoś mnie nie przekonują + obawiałbym się awarii.
#samochody #auta #kiciochpyta #finasne



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 13
@mirko_anonim: kupisz nowe auto, cieszyć się będziesz z niego miesiąc a spłacać 60 miesięcy

Kup se jakieś fajne za 20-30 koła, włóż 10 w naprawę i masz auto na lata i nadal niezależność od spłacania czegoś.
@ch1va5: to nie moja wina, że za 20-30 k jedyne co potrafisz to kupić trupa

Trzeba mieć obeznanie w rynku, a nie traktować wszystko nie nowe jako trup
@mirko_anonim: osobiście uważam że powinno się brać auto za 5-6 krotność pensji netto czyli w twoim przypadku używka za 35-40k. Jak coś się z autem wtedy stanie to dasz radę to ogarnąć finansowo. Jak bardzo chcesz nowe to bierz jakąś dacie/fiata w leasingu konsumenckim i tyle
Oglądałem używane auta w zakresie 40-50 tys, ale jakoś mnie nie przekonują + obawiałbym się awarii.


@mirko_anonim: ja też.

Od 50k już na prawdę niewiele brakuje żeby móc kupić auto z salonu, z gwarancją i serwisami dostępnymi na całym kontynencie. Teraz jest dobry moment żeby przewertować oferty dealerów co tam mają na wyprzedażach rocznika.
Op napisał:

Zależy mi głównie na jakiejś gwarancji/nie przejmowania się awariami.

Oglądałem używane auta w zakresie 40-50 tys, ale jakoś mnie nie przekonują + obawiałbym się awarii.


@jmuhha: czytanie ze zrozumieniem cię przerasta ?
Trzeba mieć obeznanie w rynku, a nie traktować wszystko nie nowe jako trup


@jmuhha: nie-nowe to nie, ale za 20-30k które zaporoponowałeś to już tylko trupa można kupić. Z finansowego punktu widzenia te trupy oczywiście się kalkulują, ale to nie jest opcja dla każdego. Na pewno nie dla OPa, który chce sobie bezstresowo turystycznie śmigać gdzieś dalej niż do pracy i z powrotem i niekoniecznie bawić się w mechanikę samochodową.
@mirko_anonim: Ja wziąłem auto półtora roku temu z salonu gdy zarabiałem ledwo dobijałem 10k na rękę i jestem bardzo zadowolony. Słowo-klucz: szukaj auto ze sprawdzonym motorem. Aha i nie patrz co w instrukcji piszą tylko wymieniasz olej częściej, jak auto ma posłużyć na dłużej.
@mirko_anonim: Co za problem oddać używany do porządnego warsztatu? A spokojnie kupiłbyś passata (piszę to jako właściciel BMW) w fajnym stanie z silnikiem nie do zajechania. Co miało wyjść, to wyszło u aktualnego posiadacza. Ale coś czuję, że ty już zdecydowałeś i tylko szukasz poklepania po plecach. To kup Dacię z gwarancją, tylko nie płacz później na mirko, że nikt nie ostrzegał przed gównojazdami. XD