[tobaccotobacco]

#anime #animedyskusja

Niechaj tańczą i uderzają w tamburyny liczni fani wielce czcigodnej p. Mari Okady, jej to wysr- dzieło mangowe dostało adaptację, nad którą również pracowała! Araburu Kisetsu no Otome-domo yo (2019), czy O Maidens in Your Savage Season, to wcale nie jest okadowski pokaz kompletny, ale też wcale nie ma do takowego daleko.

Rzecz się ma o żeńskim kółku literackim w liceum, które to kółko obsesyjnie zaczytuje się w erotykach, rzecz jasna dla ich artystycznej wagi... Nawet dziewuszki w to nie wierzą. P. Okada kontynuuje swoją niedorzeczną misję wmawiania nam, że dziewczęta w liceum mają jakieś, za przeproszeniem, ludzkie instynkty, tym razem nakazując nam wierzyć, że ruchać im się chce. Co będzie następne, może niby baby srają?

Jak to u niej, w zasadzie nie ma ani jednej godnej szacunku postaci męskiej, baby są co do jednej szurnięte, a do tego prześlizguje się płynnie między patetycznymi bzdetami a zdziecinniałymi bzdetami, rzecz jasna auto-ironicznie, rzecz jasna bohaterki doskonale tutaj zdają sobie sprawę, że zachowują się żenująco. Czy powstrzymuje je to od brnięcia w żenadę? Ha!

P. Okada nie ma dość polotu, by pisać naprawdę blisko zmysłów, jak choćby w Aku no Hana. Jej nabyta maniera odbiera jej z kolei zdolność do optymistycznej, dobrodusznej słodyczy - słodycz u p. Okady zawsze pojawia się mimochodem, zupełnie niezasłużona, zawsze w efekcie jej pisarskiego potknięcia się o własne sznurowadła. Finał bajki był pisany na kolanie, nie łudźmy się.

Szczęśliwie dla nas, uniknęła tym razem upodlenia wręcz nasuwającego się siłą, wydawać by się mogło. Nie ma w tej bajce o marzeniu ruchania ani jednej sceny ruchania, ani dosłownej, ani w przenośni. Tymi pierwszymi chlubią się pornole, zaś tymi drugimi choćby Koi Kaze. Nie mają miejsca w tym, co p. Okada zaplanowała nam tu zaserwować. Wyłącznie od życzliwości widza zależy, czy zasługi tej nie przypisze reszcie zespołu, który ujął autorkę w kaftan.

Raczej produkcja dla koneserów pojedynkowania się z tą autorką, dla szarego zjadacza chleba taki tam szrocik.