Wpis z mikrobloga

Mam pytanie do bardziej zaawansowanych w medytacji

Po pierwszych kilku udanych próbach medytacji po 10-20 minut dziennie miałem od razu wielkie efekty:

1. dużo łatwiej było mi się skupić na jednej rzeczy bez skakania w myślach po różnych tematach np. przeglądam skrzynkę mailową gdzie jest 100 wiadomości do zrobienia i moje myśli idą linearnie, nie skaczę z tematu na temat, nie przypominam sobie czegoś innego w trakcie i nie przerywam (tak normalnie to moje myśli skaczą z tematu na temat i nie mogę niczego zakończyć bo zaczynam drugą i trzecią rzecz w trakcie pierwszej).

2. wiele godzin po medytacji byłem spokojniejszy, wyciszony (tak normalnie, jestem lekko niespokojny)

3. cały dzień byłem po medytacji byłem bardziej świadomy swoich własnych czynów, emocji myśli np wiem, że jak wejdę na wiadomości ze świata to obniży mi to nastój, więc rezygnuję i nie wchodzę (bez tej świadomości, wchodzę automatyczne bez refleksji i obniżam nastrój).

PYTANIE.

Niestety już tak nie jest. Im dłużej medytuje tym trudniej jest mi się wyciszyć i uciec od myśli podczas medytacji, jak również po medytacji efekty są coraz słabsze, w zasadzie prawie już ich nie ma. Najlepsze efekty były w pierwszym tygodniu, jak to była dla mnei nowość, potem było coraz gorzej. Medytuje prawie 3mc. Co robię źle, że im dłużej tym gorzej? Czy mózg się przyzwyczaja do medytacji tak samo jak do ziółek uspokajających? (obecnie nie biorę)

#medytacja
  • 4
  • 0
@420_3: Robię 10-20 min dziennie zależnie od budżetu czasowego danego dnia, nie wydłużam. Jeśli to by miało polegać na stałym wydłużaniu sesji medytacyjnych i stałym nabieraniu tolerancji to raczej nie rozwiąże to problemu, bo doba jest ograniczona.
@danieldan: może przeszkadzają tutaj oczekiwania? Na początku było wow i przywiązałeś do tego stanu stopniowo nabywając oczekiwań co do efektów medytacji, a medytacja potrafi być bardzo zmienna. Raz sesja będzie wyjątkowo dobra drugi raz wyjątkowo zła. Z czasem może coraz częściej zaczęły się trafiać gorsze sesje i nie było to kompatybilne z oczekiwaniami co spowodowało frustrację, że już nie ma efektów i tym samym coraz gorsze sesje. To mi jako pierwsze
@danieldan: wszystko idzie jak należy. Miesiąc miodowy jest piękny, daje dokładnie takie efekty jak piszesz, przynajmniej ja takich doswiadczalem. Potem małpa w głowie łapie się, że ktoś ją chciał ograć prostym trikiem i wraca do starego sprawdzonego systemu gry. Nie ograsz jej siłowo.
Popatrz na to tak. Każdy w swoim życiu miał marzenia, cele, wyzwania przy realizacji których bardzo się starał, a które miały dać strzał szczęścia i spokoju na całe