Wpis z mikrobloga

Pierwszy spierdotrip w tym roku i od razu zagraniczny ( ͡° ͜ʖ ͡°) No, daleko nie musiałam jechać, bo do granicy z Czechami mam kilkanaście kilometrów. Wyprawę zaczęłam od byłego przystanku kolejowego Krzanowice Południowe, którego budynek kilka lat temu odnowiono i zmieniono w wiatę dla rowerzystów. Potem trzy kilometry marszu i mamy Chuchelną. Znajduje się tam przeurocza stacyjka, która – w przeciwieństwie do tej w Krzanowicach – jest czynna. I to jak – co godzinę odjeżdża stamtąd motoraczek do Krawarzy, skąd – również co godzinę – startuje pociąg do Opawy. Z kolei po polskiej stronie ruch pasażerski zawieszono 30 lat temu, a w ostatnich miesiącach między Raciborzem a Krzanowicami kursowała jedna para pociągów dziennie.

Po zwiedzeniu Opawy podjechałam do Ostrawy. Stamtąd mogłam pojechać bezpośrednim pociągiem do domu, ale skusiłam się na przejażdżkę RegioJetem do Bohumina w klasie biznes. Dostępne były najtańsze bilety i tym sposobem za ok. 5 zł mogłam poczuć się nie jak mikol, ale bogaty mikol ( ͡° ͜ʖ ͡°) Okazało się, że wagony są nie najnowsze i nie czuć luksusu, ale była wykładzina na korytarzu i darmowa woda. No i cisza, bo w całym wagonie oprócz mnie siedziała tylko jedna osoba. Potem już tylko pozostała krótka podróż IC Polonia.

Na zdjęciu wspomniany motorak wjeżdżający na przystanek Chuchelná.

Instagram.

#czechy #kolej #pociagi #pociagiboners #zainteresowania #mojezdjecie
choochoomotherfucker - Pierwszy spierdotrip w tym roku i od razu zagraniczny ( ͡° ͜ʖ ...

źródło: chuchelna

Pobierz
  • 2