Wpis z mikrobloga

#galamistrzowsportu No nigdy nie zrozumiem fenomenu żużla. Sport popularny nawet nie w kilku krajach, a w kilku powiatach. Emocje jak na grzybach. Bieg wygrywa prawie zawsze ten kto lepiej wystartuje, więc po pierwszym zakręcie można iść zrobić sobie herbatę. Jedyne emocje są jak ktoś się na tej motorynce #!$%@?, co zdąża się nader często, bo żużlowcy nie potrafią kierować tymi piździkami, a organizatorzy mają tak #!$%@? w ten sport, że tory wyglądają jak drogi do nowych osiedli deweloperskich.
  • 16
  • Odpowiedz
@RobieZdrowaZupke: moi koledzy z byłej roboty ostatnio wozili żużel na stadion żużlowy i mega żałowałem że już tam nie pracuje i ja nie miałem okazji tam pojechać i im na ten tor nasrać
  • Odpowiedz
@RobieZdrowaZupke: żużel jest atrakcyjnym sportem. problemy są zazwyczaj w torach żużlowych. źle "zrobione" i nie ma praktycznie wyścigów i jest nuda (gp niemiec na przykład). ale jak tor jest dobrze zrobiony, to się za głowę można złapać, co się dzieje na torze. Do tego mamy mistrza świata w tej dyscyplinie, który deklasuje rywali o głowę. Co tez może jest nudne, ale nie dla kibica rodaka. Po twoim wpisie wnioskuje ze #!$%@?
  • Odpowiedz
@RobieZdrowaZupke: #!$%@?ąc od humorystycznego wydźwięku, to czemu zawsze musimy umniejszać sukcesy jakichś sportowców, wyliczając w ilu krajach on cieszy się popularnością? Dopóki nie odnosimy sukcesów w danej dyscyplinie, to snujemy marzenia i zazdrościmy tym krajom, które święcą sukcesy. A kiedy wreszcie przyjdzie na nas kolej, to umniejszamy ten sukces, bo jest za mało globalny. To takie polaczkowe. Może to być szokiem, ale praktycznie każdy kraj ma jakąś swoją niszową dyscyplinę, którą
  • Odpowiedz