Wpis z mikrobloga

@SgtAlApone_: tylko niektóre środowiska oderwane od rzeczywistości uznają Stalina czy Lenina za bohaterów. Na ukrainie natomiast tylko nieliczni nie uznają zbrodniarzy wojennych za bohaterów, to pierwsza różnica. Druga różnica jest taka że Ukraina nie ma sławnych kompozytów, naukowców, sportowców. Mają jedynie zbrodniarzy wojennych, a miarą tego kto jest większym bohaterem to liczba morderstw i stopień ich brutalności
@asd123asd456: Zacna manipulacja towarzyszu. W Rosji Kaliningrad nosi imię na czesc goscia, ktory podpisał sie po wyrokami na polskich oficerów w Katyniu, wiec czczenie zbrodniarzy to nie jest w Rosji kwestia oderwanych srodowisk. Na Ukrainie nie przemiaanowano dużego miasta na czesc Szuchewycza czy Bandery.
Dodatkowo w panstwowej tv leciały tam programy zaprzeczajace winie ZSRR za zbrodnię katyńska, którą znów przypisuje sie Niemcom.
@asd123asd456 XDD bohaterem narodowym w rosji jest Stalin, przy którym te 50 tysięcy ofiar na Wołyniu to jest wręcz śmieszna liczba. Dodatkowo skutki polityczne, geopolityczne czy gospodarcze Wołynia dla państwa polskiego czy Polaków są zerowe, a Stalin odpowiada za oderwanie od nas ziem, wymordowanie setek tysięcy naszych obywateli i to nie jakichś losowych jak Bandera tylko starannie wybranych patriotów i inteligentów oraz uciemiężenie naszego narodu na 50 lat czego skutki odczuwamy do
@asd123asd456: O ile dobrze pamiętam, to w top 10 największych r0sjan, którzy byli wybierani przez ludność w głosowaniu, to znaleźli się tam sami bandyci i mordercy Polaków, więc nie. r0sja nie jest w niczym lepsza, tylko gorsza bo większa i nie chce żyć w pokoju.