Wpis z mikrobloga

Jako że już raczej dziś żadnej książki nie przeczytam to rok ten kończę z 60 pozycjami na koncie.

Najlepsza książka tego roku to zdecydowanie "Na wschód od Edenu" Steinbecka.

Najgorsze co przeczytałem to będzie albo "Miasteczko Salem" Kinga albo "Tajemna historia" Tarrt. Obie strasznie męczyłem do końca. Po raz pierwszy wykoleiłem się na wodolejstwie Kinga i jego przygodach złamanego artysty, wcześniej raczej mi się jego książki podobały.

Komiksów przeczytałem 25, same renomowane kińskie bajki takie jak Berserk, Saga Winlandzka czy Monster więc tu o słabych pozycjach nie ma mowy. Może jeszcze coś przeczytam dziś ale nie wiem.

Niestety łącznie jest to tylko 85 woluminów więc raczej Zuza by się takim książkocelem nie zainteresowała.

#przegryw
  • 10
@Nieznajomy_U_Bram: Czytałem ten na wschód od Edenu ale jakoś przegadana ona, Myszy i ludzie zdecydowanie bardziej mi się podobały. I jeszcze nie podobało mi się to że często Narrator wspominał jeśli chodzi o Cyrusa Traska a potem Adama Traska że należeli do Masonerii, jak słyszę o Masonerii to od razu mam uprzedzenia. I sam Steinback chyba też do Masonerii należał. Natomiast bardzo dobrze pokazana postać tej żony Adama Traska, już nie
@Nieznajomy_U_Bram: W ogóle co może szokować trochę czytelnika z Polski to popularność burdeli w tamtych czasach w USA, w Europie wschodniej i środkowej raczej czegoś takiego nie było, a tu na każdym zadupiu burdel w tym miasteczku gdzie potem była Cathy nawet dwa. I to ogół ludzi raczej nimi nie gardził a wręcz przeciwnie.
@sxilll: Różnie to wychodzi. Pewnie tak około 100 dziennie ale czasowo to mi to różnie wychodzi.
Mam kilka ulubionych książek oprócz wymienionego wcześniej Na wchód od Edenu też na przykład Hrabiego Monte Christo czy Na południe od Brazos. Lubię też szeroko pojętą fantastykę.