Wpis z mikrobloga

@johann-meier: przecież wojna to też wzmożone kontrole ludzi na ulicach, biorą Cię na bęben i po chwili mają informacje, że jesteś powołany, ale nie ma Cię w jednostce. W czasie wojny chociażby ze względu na dywersantów muszą być wzmożone kontrole, legitymowanie w punktach, legitymowanie na ulicy. Musiałbym się zaszyć w Bieszczadach, a to kiepskie miejsce ze względu na położenie w czasie wojny z Rosją.