Wpis z mikrobloga

@zwykly_szarak: Bo ludzkie wyobrażenie jet takie że każdy wcielony do armii biega w okopach na pierwszej linii frontu jako żołnierz piechoty, a w rzeczywistości to na tego jednego w okopach pracuje całe zaplecze i wsparcie, do którego obsługi potrzebni są ludzie. Może być tak że siłą zostaniesz wcielony siłą do armii, a i tak skończysz gdzieś na zapleczu z dala od linii frontu, np. w artylerii albo w logistyce.
@piratestorm: Już w czasie II wojny światowej tak było w armii amerykańskiej, tam całą robotę robiła artyleria i lotnictwo, piechota to była bardziej do zajmowania i utrzymywania terenu, walka na bliski dystans to było głównie sprzątanie niedobitków po artylerii/lotnictwie. Oczywiście do funkcjonowania tego była potrzebna ilość ludzi w logistyce. Bo wojsko to system.
@Kot_Mosznozgniot no fakt, ale ta wojna i tak by się nie skończyła, bo Ukraina ma ograniczone zasoby ludzkie, a ruscy mogą rzucić tam setki tysięcy biednych i więźniów, plus artyleria robi lwią część roboty w kasuje wojnie