Wpis z mikrobloga

@pneumokok: Uhm, no nie wszedł, wybacz. Sijsling zwyczajnie spieprzył, a ze Stephens to była istna farsa, prowadziła 3:0 w ostatnim secie i zerwał się taki wiatr, że piłka wężykiem latała, powinni za tę loterię ludziom kasę pooddawać.