Wpis z mikrobloga

Matko boska, nie wytrzymie dłużej. Mieszkają koło mnie p0lacy - chłop, baba, kaszojad lat 6-7 i od niedawna pies, jakiś mały. Uwaga uwaga, zamieszkują kawalerkę, ale nie w tym rzecz.

Chodzi o to, że denerwują mnie niemiłosiernie, baba z kaszojadem potrafią drżeć ryj cały dzień, odwalają jakaś patole, później obowiązkowy chór "Kaszojad - azorek", gdzie małemu p0lactw0 wybija liczniki i brzmi to mniej więcej tak:

Pies: hau, hau, hau, hau!
Chwila przerwy
Kaszojad piskliwym głosem: EEEEEEEEEEEEEEEEEE!
Pies: HAU HAU HAU HAU
Kaszojad: AAAAAAAAAAAAAAAAA!
Stara: grzesiu #!$%@?!(tutaj coś po p0lak0wemu)

Oczywiście wszyscy volume na max, słyszę wszystko lepiej niż w sali Dolby Atmos, no, iście kinowe emocje.

Najbardziej lubię, jak zaczynają dobranockę (stary wraca z kołchozu) i obowiązkowo dostaje ochrzan od starej, wita go zawsze darciem ryja w asyście rozryczanego grzesia i psa, który jest chyba jedyną godną pożałowania istotą w tej p0lskiej jaskini (w sumie starego też szkoda, te codziennie drze mordę ze swoim pomiotem, jego nigdy nie słychać).

Reasumując od godzin porannych do 1-2 rano, a w weekendy do 4, mam symfonię p0lskich pieśni narodowych - nie da się na niczym skupić, nie mówiąc o pracy zdalnej czy śnie. Mam ochotę nasrać im na wycieraczkę, ale pewnie by się dowiedzieli, a na wykopie ujrzelibyśmy artykuł o uciśnionych p0lakach. A, najlepsze jest to, że jak wczoraj na osiedle, pod nasz budynek, przyjechała p0licja, to zamknęli ryje.

Ktoś tu jeszcze ma przyjemność mieszkać koło przedstawicieli narodu p0lskieg0?

PS. Uprzedzając pytania: nie, z ukraińcami nie miałem takich problemów, a takich głośnych p0lak00w jest u mnie w budynku 6-7 mieszkań, z czego jedno koło mnie, drugie nad, ale to już inna historia.

PS2. Nie, nie uciekli z chlewu i nie mają flashbackow z obory, od 8 lat mieszkają koło mnie.

#wroclaw #polacy #sasiedzi #mieszkanie #polska
  • 11
  • Odpowiedz
@Chodtok: ja też mam pecha do sądów, z jednej strony rodzinka która drze mordę na dzieci, z drugiej #!$%@? którzy siedzą na dodatkach drą mordę i #!$%@? drzwiami do 1w nocy. Od lat śpię w korkach przez tych #!$%@?ów
  • Odpowiedz
@Chodtok: O to u mnie w miarę cicho. Czasami słychać jakieś darcie, ale to kilka mieszkań dalej. Somsiedzi obok to same dość młode małżeństwa, więc z dwa razy zdarzyło mi się, że obudziło mnie ich rżnięcie, jak somsiadka darła japę. A tak to spokojnie. Najgorzej chyba trafić na głośnych romów :)
  • Odpowiedz
Współczuję, ale to chyba zależy od dzielnicy. Ja niby też mieszkam na dużym blokowisku, a u mnie jest tak cicho, że mam obawy, że to ja jestem najgłośniejszą sąsiadką. Mamy jakieś takie grube ściany, że nic nie słychać. A może to to, że mieszkanie jest narożne i po prostu nie słychać. Mam tylko jednego sąsiada z góry, którego trochę się boję. Ponieważ zawsze jak go widzę w windzie, to jest taki super
  • Odpowiedz