Wpis z mikrobloga

Mam pierwszą wizytę online u psychiatry za 5 dni i rozpisałem sobie już wszystko na 4 kartkach, jednak wszystko co tam jest dotyczy fobii społecznej.

Podejrzewam też u siebie depresję, ale nie wiem czy mówić o tym na pierwszej wizycie? Mam tylko 40 minut czasu. Czy może lepiej te 40 minut poświęcić tylko na fobię społeczną?

No i pytanie, czy to może być deprecha jeśli:

- w 2021 rozpisywałem sobie cele i marzenia co chcę zrobić, gdzie chcę pojechać itp a teraz jak o tym myślę to jest mi to obojętne, a wręcz mam na to wywalone
- chodzę czasami jak zombie, bolą nogi, bolą ręce, chce mi się spać mimo że spałem w nocy 7h a w dzień miałem drzemkę 1/2h
- zrobię coś, na przykład odkurzę pokój i czuję się jakbym wrócił z budowy po 12h
- nie mam hobby (chociaż w sumie chyba nigdy nie miałem)
- nie mam nadziei, że coś się zmieni, w sensie idę do tego psychiatry z chęcią zmian, ale gdzieś w środku nie mam czegoś takiego że tam idę i jestem podekscytowany, że mogę normalnie żyć, po prostu jest do dupy i nie czuję nic

#fobiaspoleczna #depresja
  • 4
  • Odpowiedz
@Remus00: powiem tak... Korzystałem kilka razy ze specjalisty. Zawsze kończyło się tak samo - antydepresantami - mozarin, perazin, bioxetin, kwetaplex (tu akurat działał za..ście na sen pomimo tego że nie o to w nim chodzi) oraz relanium.

Efekty były takie że bardziej mi się nic nie chciało, byłem totalnie apatyczny. Miałem napady zmęczenia, byłem wyłączony. Wyłączony w sensie byłem ale jakby mnie nie było. Wszystko wytłumione i obojętne. Do tego UWAGA
  • Odpowiedz
  • 0
@Nibyminipocieszny: no właśnie dziś drugi dzień odstawiania kompa i smartfona. Podejrzewam że to przez to mogę być taki otumaniony, ale nie powiem ciężko idzie jeśli nie ma się znajomych/hobby. Ruchu też mało co. Jeszcze teraz kiedy zimno, a ciemno już od 16 to też człowiek ma czarniejsze myśli, bo latem chociaż spierdotrip wpadnie o 21 kiedy jeszcze jest jasno... Ah jeszcze kilka miesięcy.

Też gdyby byli ci znajomi to na pewno
  • Odpowiedz
@Remus00:
Piszesz - "Też gdyby byli ci znajomi to na pewno byłoby inaczej. Idziesz tu, idziesz tam, tu jakieś spotkanko, impreza, a jak człowiek gnije kilka lat w czterech ścianach to wiadomo, magikowe myśli, po co ja żyję itp. Samotność jest fajna z wyboru, a jak nie masz wyboru to jest dramat."

Nie do końca tak jest. W każdym spotkaniu towarzyskim zazwyczaj będzie miło i fajnie. Nie mówię że znajomi czy
  • Odpowiedz