Wpis z mikrobloga

Zazdroszczę tzw. genetycznym introwertykom. Myślę, że istnieje coś takiego, przynajmniej w jakimś stopniu.
Ja np siedzę z ludźmi w jednym mieszkaniu, wiem że te znajomości mnie męczą psychicznie a mimo wszystko każdego dnia ulegam i chodzę do nich, siedzieć z nimi czy grać, bo nikogo innego nie ma. A potem czuję się przeczołgany wręcz psychicznie. A taki "genetyczny introwertyk" by miał wywalone.
#przegryw #przemyslenia #introwertycy #relacjemiedzyludzkie #gownowpis
  • 4
  • Odpowiedz
  • 1
@11anoorW: a skądże. Wiadomo, jeśli ktoś jest całe życie sam, w ogóle nie gada z ludźmi i ich nie widuje to jest to problemem.
Natomiast zdecydowanie ważniejsze od bycia towarzyskim, jest umieć spędzać czas samemu ze sobą i czuć się przy tym dobrze. Zdecydowanie jest to lepsze wyjście, niż w przypadku osób, które nie potrafią funkcjonować bez innych wokół – wtedy to poważny problem. Ale ja uważam, że właśnie poprawny sposób
  • Odpowiedz