Wpis z mikrobloga

@Orage: Wiem że raczej pytasz o wołowinę jak na zdjęciu, ale zjadłam parę dni temu surową drobiową wątróbkę (sparzoną wrzątkiem tak jak @moll poradziła) i nic mi nie jest (póki co XD)
Chyba straszenie salmonellą jest trochę na wyrost jak ma się dobrze zakwaszony żołądek który sobie poradzi z nieproszonymi bakteriami, a na przywry profilaktycznie łyknęłam nalewki z orzecha włoskiego XD


Surowe mięso ma w sobie enzymy potrzebne do trawienia, już
@Lenalee: Nie tylko wołowina mnie interesuję, a ogólnie spożywanie surowego pokarmu ze zwierząt, także jaj, i jak oceniacie swoje zdrowie i kondycje stosując taką dietę. Surową wątróbkę jeszcze nie próbowałem, faktycznie boję się trochę salmonelli ale kiedyś się przełamię.

Od siebie mogę dodać, że jedząc przez kilka dni w miesiącu surową wołowinę odczuwam większą siłę mięśni i tak jakby brak ciężaru na żołądku