Wpis z mikrobloga

@Kroledyp: Jeździłem w biedronce 3 miesiące. W Inowrocławiu do jednej Biedry jak pojechałem pierwszy raz, to 2 znaki rozjechałem. W innej, ale nie pamiętam w jakim mieście, żeby wjechać pod rampę, trzeba pojechać na rondzie pod prąd, bo inaczej się nie wyprostujesz i nie wjedziesz, za to w Bydgoszczy raz miałem dostawę w sobotę w południe, jak największy ruch był i musiałem robić banana przez cały parking między samochodami. Pod Olsztynem
@balbezaur: A ja myślę, że było. Zwłaszcza zważywszy na to, że była to moja pierwsza praca po zdaniu prawka i fakt, że w niektóre miejsca wysyłano najdłuższe naczepy, które ledwo mogły się przecisnąć w niektórych miejscach, zamiast wysłać krótsze, które miały tylną oś skrętną.