Wpis z mikrobloga

Na którykolwiek się zdecydujesz, to różnica będzie ogromnie na plus. To niby najbardziej bzdetna rzecz w mieszkaniu, ale robi robotę.

Swoja drogą, jeśli to taki kran, o jakim myślę, to uchwyt nie ma żadnego sensu - kran zachowuje kształt po wygięciu, więc po co ten uchwyt. Ja mam taki z uchwytem i giętkim wężem (jak na zmywakach), a uchwytu i tak nie używam. Wąż wisi sobie pod wpływem grawitacji.
@turbine ja się przesiadłem z takiego zwykłego, niskiego kranu na taki jak po prawo z gumowym ramieniem i uchwytem, większe naczynia płucze się o wiele wygodniej. Hydraulik mi odradzał za to krany na takim jakby kablu, który się rozciąga – są ponoć dosyć awaryjne i lubią się psuć.

Jedyne, czego mi w moim brakuje, to jakaś regulacja ciśnienia i przełączanie na tryb prysznica. Jeżeli masz możliwość kupienia sobie takiego bajeru, to polecam.
@turbine: tylko lewa, jeśli wąż utrzymuje się w pozycji w której go zostawisz to ułatwia życie - ustawiasz i odkręcasz wodę, zamiast stać i trzymać jak przymuł. wymieniłem z prawego na lewy, na razie mam go pół roku i jestem w opór zadowolony