Wpis z mikrobloga

@Sl_w_k_1: W tej chwili robocza hipoteza, nad którą pracujemy, jest taka, że przez pięć najbliższych lat syn będzie wchodził w rolę prezesa, a ja powoli będę oddawać kolejne obszary zarządzania. Gdzieś w 2022 roku wycofam się z zarządzania, a syn to wszystko przejmie - przyznał jeden z najbogatszych Polaków.

Wskazując zawczasu Jeremiasza na swojego sukcesora w Comarchu, Filipiak chce uniknąć, jak sam mówi, "piekła spadkowego". 65-latek zamierza zostawić w dobrych rękach