Wpis z mikrobloga

Dlaczego starsze pokolenia mają taką obsesję na punkcie jedzenia? Mam na myśli karykaturalną formę gościnności.

Np. przyjeżdżam do rodziny raz na jakiś czas i podczas obiadu muszę odmawiać 10 razy dokładki bo co chwile ktoś mi ją proponuje. W ciągu dnia co chwile słyszę "a może podgrzać Ci X", a gdy się już zwijam to pakują mi jedzenie na zapas, którego wystarczyłoby na miesiąc. Oczywiście połowy nie zdążę zjeść zanim się zepsuje.

Ja wiem, że to dobre intencje i nie chcę po tym jechać. Ale czasami gdy już naprawdę nie mam ochoty jeść, czuje się głupio dyskutować pół godziny o jedzeniu, bo żadne formy odmowy nie są przyjmowane. Spotkałem się z podobnym zjawiskiem w kilku niepowiązanych rodzinach, więc myślę, że to bardziej jakaś pozostałość po PRLu, aniżeli cecha mojego otoczenia.

Macie tak samo?

#pytanie
Pobierz Fucktyczniee - Dlaczego starsze pokolenia mają taką obsesję na punkcie jedzenia? Mam ...
źródło: 15636223291575
  • 4
@Fucktyczniee ja też tego nie znoszę. Wmuszanie jedzenia to najgorsze co może być. Gadanie że musisz zjeść bo ktoś się narobił i będzie mu przykro że ty się nie nażresz to normalnie nóż mi się w kieszeni otwiera. A druga sprawa traktowanie żarcia jak religii, kucharzyny w tv mówią nam jak mamy żyć i stawiają się w roli kapłanów nowej religii - konsumpcji.