Wpis z mikrobloga

Powtórzę się, ale pisałem o tym jakieś dwa miesiące temu, więc może mi to jakoś wybaczycie. Federacja FAME, gdyby nie tak duże naciski swoich widzów i ogólnie środowiska freakfighterowego w Polsce, z dwójki Jacek Murański i Sylwester Wardęga bez wahania wybrałaby tego pierwszego. Wtedy zrezygnowali z obu. Powiedzmy, bo na „Muranie" nigdy nie postawiono krzyżyka w najstarszej freakowej organizacji w Polsce. Cały czas zarząd federacji był i jest z nim w stałym kontakcie. I jak również wspominałem wcześniej, w 2024 roku nastąpi pełnoprawny powrót 54-latka do FAME.

Wardędze nie zapomniano tego, jak publicznie postawił ultimatum organizacji, by ta wybrała, czy zostaje on, czy Jacek. Na takie rzeczy osoby na najwyższym szczeblu w FAME są bardzo, ale to bardzo przewrażliwieni. Powrót Sylwestra miał zagoić stare rany, ale dość mocno rozdrapały je, a nawet na nowo otworzyły materiały Wardęgi odnośnie Pandora Gate. Nie chciałem w to za bardzo wierzyć, ale informacja, jaka w pewnym momencie gruchnęła, była taka, że niektóre bardzo wysoko postawione persony w federacji mają za złe Sylwestrowi to, że ten... działa na szkodę FAME.

Byłem w stanie zrozumieć, czemu tak uważali. Bo został w to wmieszany jeden z czterech udziałowców, kilku zawodników, których organizacja sobie ceniła. Znowu w świetle gigantycznego skandalu wszystkie media wspominają o FAME. No i tak w pewnym momencie kilka osób ze struktur nie zważając na to, jaki był temat przewodni afery Pandora Gate, nagle zaczęło mieć pewnego rodzaju wąty do Wardęgi. I tego już nie rozumiałem.

Poza tym jest to chyba wszystkim dość jasne, ale ludzie ze środka organizacji są często dość zmęczeni tym, jakim człowiekiem jest Sylwester. Dociekliwym, upierdliwym o każdy mały szczegół. Wręcz idealnym przykładem jest to, jak wczoraj zareagował na oficjalne ogłoszenie jego udziału w walce wieczoru.

A wszystko po tym, jak dzisiaj „Druid" podpisał kontrakt ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#famemma
  • 11
  • Odpowiedz
  • 0
to że ma kontrakt to nie znaczy że musieli mu walkę dawać, mogli go przetrzymać przez dwa lata nie dostałby walki kontrakt wygasł, było to już wielokrotnie poruszane, przykład takefuna którego przeczekali i kontrakt wygasł
  • Odpowiedz
  • 2
@Potifara: No, chyba, że nowi marketingowcy FAME'u z GBS dobrze jest, uznali, że kręcenie takich afer to idealny początek ich przygody z nowymi posadami i jest to wszystko skrupulatnie planowane. Chociaż trudno w to uwierzyć, prawda? :))
  • Odpowiedz
  • 2
@b0b3r: Wardęga ma aktualnie kilka umów z federacją. Doskonale wiem, do czego nawiązujesz. W podobnej sytuacji jest Nitro, któremu kontrakt wygasa równo z końcem tego roku. Ma jeszcze w nim zapis o jednej walce. I na tym się zatrzymajmy.
  • Odpowiedz
@Potifara: Możesz powiedzieć coś o tym, jaki zarząd FAME miał koncept, żeby najpierw dać Wardędze walkę wieczoru na gali, a potem publicznie go dyskredytować i oczerniać przy użyciu żony współwłaściciela FAME?
I takie jeszcze moje małe pytanko - Pasternak po PANDORZE dalej ma takie samo zdanie o Boxdelu jak miał przed aferą?
  • Odpowiedz