Wpis z mikrobloga

#mirkowyzwanie

1. Stwórz własnoręcznie rodzinkę jeży z kolorowej włóczki.
2. Zrób mini odwyk - odstaw kofeinę, nikotynę, słodycze lub cokolwiek, po co sięgasz zbyt często :) Wytrzymaj minimum 10 dni i podziel się przemyśleniami/zauważonymi zmianami.
3. Pobaw się w geocaching i odkryj 5 skrytek wybierając się jakimś pojazdem napędzanym siłą swoich mięśni (na przykład rowerem).

Choć z racji przygodowego charakteru podobał mi się najbardziej punkt 3, to jednak postanowiłem, że prościej jest coś zrobić przyjemnego niż się czegoś wyrzec. Za wyzwanie postanowiłem sobie ograniczyć do minimum ilość spożywanego cukru. Uważam osobiście, że jest to jeden z najgroźniejszych narkotyków naszych czasów. Praktycznie nic nie wnosi do naszego organizmu. Podnosi poziom stale insuliny. W dodatku jest on tak wszędobylski, że ciężko jest go uniknąć. Przez 10 dni od 28.10 włącznie z dzisiaj starałem się zdrowiej odżywiać. Rzeczy z których musiałem zrezygnować, a miały cukier to soki do rozcieńczania w wodzie, słodycze, słodkie napoje, płatki śniadaniowe (to jest prawdziwa bomba, a jest promowana jako zdrowa forma śniadania). Jak to wpłynęło na mnie? Cóż wydaje mi się, że 10 dni to zdecydowanie za mało czasu by oceniać. Może lekkie poprawienie nastroju. Natomiast widziałem po sobie jak było mi ciężko bez cukru. Chcica momentami była wręcz narkotyczna. Co dalej? Mam dalej zamiar nie jeść słodkiego. Zbliża się adwent, więc jeśli wytrzymam do początku grudnia, to razem z Adwentem będę miał 2 miesiące bez słodyczy.
Pobierz Wojskowy_Brykiet - #mirkowyzwanie 

1. Stwórz własnoręcznie rodzinkę jeży z kolorowej...
źródło: 2378740
  • 2
@CorvetkaFajnaBryka: pewnie. Choć już robiłem takie przerwy dłuższe we wcześniejszych latach i mogę Ci powiedzieć, że jest różnica in plus jednak najbardziej co wtedy zauważasz to ile tego cukru jest w koło! Do tego na początku jest łatwo odrzucić. Najgorsze jest jak po dwóch miesiącach spróbujesz ciastka babci. U mnie to szło lawinowo. Potrafię zjeść samemu paczkę Rafaello, albo innych słodyczy. Też jestem teraz bardziej świadom, że to zajadanie jest wynikiem