Wpis z mikrobloga

@wyjatkowy_szmaciarz: Smutne, u nas w sensie biednych rodzin, też było podobnie, z plusem na to że tak wódki się nie piło, jak to smarkacze, jakieś wino się podpijało raz na tydzień i papierosy, ale bez mega patoli z chlaniem, mieszkałem w bardzo biednej dzielnicy, pamiętam jak miałem 11-13 lat, to biegałem po torach po mostach, od rana do nocy z kolegami, dużo patoli, w tym i ja zaliczających się do nich,