Wpis z mikrobloga

@camelinthejungle: i jak mówili, że się z gościem szarpali (i pies też :D) to pewnie jakiegoś losowego żula w lesie spotkali. Choć z drugiej strony na zdjęciach te jego zwłoki nie wyglądają na mocno napuchnięte, wiec kto wie ile w tej wodzie faktycznie leżał, choć tego pewnie się nie dowiemy, bo choćby leżał od samego początku, to policja bedzie ściemniać, ze kilka dni, bo by wyszło, że szukali #!$%@? wie czego,
  • Odpowiedz
@RunAway268 nie wiem, jak wyglądają zwłoki po dwóch tygodniach leżenia w zimnej wodzie. Na logikę, jeśli w tym wszystkim nie brały udziału osoby trzecie, to najprostsze wytłumaczenie jest właśnie takie: gość po zabiciu dziecka popełnił samobója, dlatego też w pierwszym dniu poszukiwań pies zgubił trop w tych okolicach. Policja przeszukała ten teren pobieżnie, a potem, kierując się informacjami od ludzi, przenieśli się w inne miejsce.

Okolice jego domu na pewno były obserwowane,
  • Odpowiedz