Wpis z mikrobloga

@kak_tsap: W USA po prostu uwidoczniło się to o czym niektórzy mówili od dawna - że skrajna prawica i skrajna lewica są bardzo do siebie zbliżeni w wielu kwestiach.

Zaczęło się podczas pandemii gdy różnej maści new-age'owe mamuśki obwieszone koralikami i jogini w lajkrach zaczęli straszyć 5G i szczepionkami nie gorzej niż trumpowcy (z resztą w Polsce też to widziałem u swoich znajomych ze środowisk kadzidełkowo-ziołoleczniczych).

A potem kolejnym krokiem była
@WaveCreator: Po prostu teoria podkowy, alt-right i "tankie" mają mocno zbliżoną mentalność, że czasami czytając jakiś wysryw nie wiem czy napisał to jakiś "John1488HH" czy "StalinMaoFan1956".

Ale sam wzrost skrajnej prawicy, alt-right i populizmu w GOP rozpoczął się gdzieś w okolicach roku 2012 (było to też po części powiązane z TEA party) kiedy to do mainstreamu zaczęły przechodzić ruchy skrajnie prawicowe w tym alt-right i trochę powiązany paleokonserwatyzm, a swoje apogeum
@WaveCreator: stany pod tym wzgledem to jest inny świat, nie ma co tego porównywać do Europy
Choćby całe blm to jest typowo amerykański problem który Amerykanie sami sobie na przestrzeni historii stworzyli
Ludzie siebie nie zdają sprawy jak pozornie odległe decyzje sprzed 200 lat odzialowuja dziś