Wpis z mikrobloga

Ostatnio obserwuję niebezpieczny trend wśród koleżanek, mianowicie baby po 30, które na studia wyjechały do miast wojewódzkich, po skończeniu tychże studiów i ofc wyskakaniu się na erazmusach i erazmusach plusach wracają z podkulonymi ogonami do domów rodzinnych na zadupiu i mieszkają z mamą i tatą tak jak za czasów gimnazjum/liceum. Co śmieszniejsze nie są to typy ulańców czy totalnie nieatrakcyjnych dziewczyn, po prostu zwykle kobiety, mają jakichś tam orbiterów, spotykają się w weekendy, ale mimo to nie spieszno im do wyprowadzki.

Na co czekają? Tego właśnie nie rozumiem - może dalej na księcia na białym koniu, bo aktualni orbiterzy nie są wystarczająco atrakcyjni? W każdym razie zalatuje to totalnym #damskiprzegryw , niechęć wzięcia odpowiedzialności za swoje życie, mimo że finanse spokojnie pozwoliłyby im na wynajęcie mieszkania (bo pracują w korporacjach i nie zarabiają minimalnych stawek) i prowadzenie normalnego, dorosłego życia. U was też jest taka moda czy są to odosobnione przypadki?
#rozowepaski #logikarozowychpaskow
  • 30
  • Odpowiedz
Ostatnio obserwuję niebezpieczny trend wśród koleżanek, mianowicie baby po 30, które na studia wyjechały do miast wojewódzkich, po skończeniu tychże studiów i ofc wyskakaniu się na erazmusach i erazmusach plusach wracają z podkulonymi ogonami do domów rodzinnych na zadupiu i mieszkają z mamą i tatą tak jak za czasów gimnazjum/liceum.


@Rules: Przepraszam, ale co jest niby niepokojącego w tym? Życie jest drogie do ludzi zaczęło dochodzić, ze wojewódzkie nie jest gwarancją
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Cztero0404 to o czym napisałem, że nie chcą wziąć odpowiedzialności za swoje dorosłe życie i żyć na swój koszt mimo że ich na to stać, tylko wolą siedzieć w ciepłym i bezpiecznym domku tak jak 20 lat wstecz gdy chodziły do szkoły.
  • Odpowiedz
@Rules: Nie rozumiem tego ciśnienia, aby wyprowadzić się od rodziców (niezależnie czy to facet czy babka). Taki układ ma mnóstwo plusów. Można się nawzajem wspierać i zawsze przyjemniej wracać do domu, w którym ktoś jest. Pomijam tu oczywiście dorosłe dzieci, którym nie chce się pracować i ciągną kasę od rodziców.
  • Odpowiedz
to o czym napisałem, że nie chcą wziąć odpowiedzialności za swoje dorosłe życie i żyć na swój koszt mimo że ich na to stać, tylko wolą siedzieć w ciepłym i bezpiecznym domku tak jak 20 lat wstecz gdy chodziły do szkoły.


@Rules: No właśnie problem jest taki, że dużej części zaczyna nie być stać. A powrót do macierzy nie oznacza broń boże braku samodzielności od razu, to co jak w Stanach
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@czarna-malwa i przy okazji mnóstwo minusów

@Cztero0404 akurat w przypadku tych dziewczyn spokojnie byłoby je stać. Jak ktoś zarabia mega słabo to trochę inna sytuacja

@haabero w tempie w jakim rosną ceny nieruchomości to prędzej będą siedzieć że starymi do 50 roku życia aż wybiorą się na tamten świat XD
  • Odpowiedz
@Rules: warto poznać zdanie rodziców co myślą o takich powrotach, czy życzą sobie aby dziecko które jest dorosłe i wychowane by radzić sobie w życiu wraca na bazę i kolejne lata współistnieje z rodzicami w M2/M3
  • Odpowiedz
@czarna-malwa Też kiedyś tego nie rozumiałem, ale z wiekiem już się nie dziwię, dlaczego młodzi uciekają. Rodzice i dzieci mają już inny styl życia, każdy zaczyna mieć swoje przyzwyczajenia a młodzi chcą układać życie według swoich zasad, a nie żyć pod dachem rodziców według ich zasad.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Marek_Licyniusz_Krassus no dokładnie, jak miałem naście lat to też myślałem że siedzenie do 30 ze starymi i zbieranie kasy własne lokum to będzie świetny pomysł, życie szybko zweryfikowało i w efekcie wprowadziłem się zaraz po pójściu na studia, mimo że z rodzinnego domu mogłem bez problemu dojeżdżać na uczelnię
  • Odpowiedz
@Marek_Licyniusz_Krassus: to chyba zależy od relacji z rodzicami oraz jak duży jest dom... Jeżeli jest to domek 70m2, to kicha, ale jeśli jest miejsce to why not. Dokladnie tak zrobiła moja koleżanka. Mieszka u rodziców na piętrze, oni na parterze, dobudowali ganek z klatką schodowa, więc wejścia są osobno i wszyscy zadowoleni.
  • Odpowiedz
@czarna-malwa Nie twierdzę, że się nie da. Ale z moich znajomych też był przypadek, że mieszkali na piętrze u rodziców ale postanowili, że wybudują coś swojego, po swojemu. Rodzice ich zachęcali do zostania, ale oboje nie czuli się jak u siebie. Szczególnie żona kolegi chciała mieć swój dom bo nie chciała żyć na łasce teściów.
  • Odpowiedz