Wpis z mikrobloga

#tatry #gory Staram się stopniowo pokonywać lęk wysokości, którego doświadczam w górach. Ostatnio schodziłam w dół ze Szpiglasowej Przełęczy do D5SP. Co polecacie na następny raz? W przyszłym roku chciałabym zacząć od wejścia na Zawrat od strony Hali Gąsienicowej. Potem Kozi Wierch i Krzyżne od strony D5SP. Czy Waszym zdaniem to jest ok?
  • 23
  • Odpowiedz
  • 0
@arinkao: @bani37 To co byście polecili?Widziałam filmy i czytałam o tym szlaku - moim zdaniem też jest trudny. Jeszcze zaznaczę, że po Tatrach chodzę od 3 lat, ale dopiero w tym roku miałam pierwsze przygody z łańcuchami.
  • Odpowiedz
@valse: Wg mnie jak masz lęk wysokości to max które możesz iść jest Giewont. Ale to moje zdanie, ja bym sie z lękiem na Zawracie zesrała. Byłam tam zanim zaczęłam świrować z lękami.
  • Odpowiedz
  • 0
@arinkao: To widzę, że masz to samo co ja. Ja wcześniej lęku wysokości nie miałam. Włączył mi się nie wiem nawet jak. Natomiast stopniowo podobno można go pokonywać i to próbuję robić. Kojarzę historię osoby, która zaczynała z lękiem wysokości, a aktualnie się wspina. Też bym chciała kiedyś do tego dojść.
  • Odpowiedz
@valse:
-Kozi Wierch - czarny szlak od strony Doliny Pięciu Stawów, powrót tą samą drogą
-Wrota Chałubińskiego - przepiękny i niezbyt oblegany szlak
-Giewont - jeśli nie przeszkadza ci stanie w gigantycznej kolejce. Możliwy powrót żółtym szlakiem, który nie jest do końca przyjemny ze względu na podłoże, ale jest ciekawy.
-Zadni Granat - zielony szlak, możesz próbować przejść wszystkie granaty i zejść żółtym szlakiem, lub jeśli będzie zbyt ciężko zawrócić i
  • Odpowiedz
@valse: Polecamy wybrać się na Zawrat oraz na Przełęcz Pod Chłopkiem. Wrażenia niezapomniane a i z pewnością doda to Tobie pewności siebie i motywacji do walki z lękiem wysokości. Pozdrawiamy!
  • Odpowiedz
@valse: Tez mam lęk wysokości i 2 razy zawróciłem z początku Orlej Perci. Może 2 razy dlatego że był śnieg a ja bez raków (w lipcu i sierpniu) Na Kozi bym nie poszedł. Na Świnicy byłem 3 razy i wg mnie nie ma tam się czego przestraszyć bo są łańcuchy. Kościelec jest super bo nie ma sztucznych ułatwien i jak się idzie pierwszy raz to trochę trzeba kombibowac/główkować jak wejść. Skrajny
  • Odpowiedz
@valse: Kozi Wierch jest naprawę w zasięgu. Rok temu zabrałem tam znajomego, który nigdy nie chodził po górach. Dostał raki i czekan, wszedł bez problemu
  • Odpowiedz
@9c_pl: przełęcz pod chłopkiem dla osoby z lękiem wysokości, aby pokonać lęk wysokości- SUPER #!$%@? RADA!
Wy coś tam pijecie czy na trzeźwo tak macie?
Przełecz pod chłopkiem jest dla osoby naprawdę obytej z ekspozycją, jak ktos wchodzi na chłopka, to moze skakać po Orlej…
  • Odpowiedz
@valse: Giewont! I nie słuchaj glupich rad. Zawrat jeszcze nie dla Ciebie, skoro masz problemy z wysokością i ekspozycją.

Pochodzisz po pomniejszych szczytach, lub czerwonymi wierchami, potem stopniowo giewont, w dobrą pogodę MOŻE:
-Kościelec… ale pod warunkiem że latem lub wczesną jesienią (bo ostatni odcinek nie jest ubezpieczony)
Kościelec nie jest trudny, ale potrafi zaskoczyć.

-ŚWINICA od strony kasprowego i w tym samym kierunku zejście

Żadne tam przełęcze pod chłopkiem i
  • Odpowiedz
  • 0
@Czyste_Buty: na Przełęcz Pod Chłopkiem to się na razie nie wybieram nawet w swoich marzeniach, bo słyszałam, że dla niektórych jest trudniejsza niż Orla Perć. Giewont mnie niespecjalnie natomiast ciekawi, a Świnicy osobiście bardziej się boję niż wejścia na Zawrat od strony Hali Gąsienicowej. Oglądałam filmy z wejscia i czytalam troche na ten tamt. Na Zawracie byłam, ale od strony D5SP i było łatwo. Już prawie nawet miałam schodzić z Zawratu
  • Odpowiedz
  • 0
@Czyste_Buty: Jesacze odniosę się do tego, że Czerwonymi Wierchami to ja chodzę od 3 lat. W tym roku pierwszy raz byłam w Tatrach Wysokich. No i chciałabym stopniowo sobie podnosić poprzeczkę.
  • Odpowiedz
  • 0
@moakatanga: Ja właśnie dużo pewniej się czuję ze sztucznymi ułatwieniami. Tak psychicznie. Ale rozumiem, że Kościelec sam w sobie jest dobrym miejscem, aby się nauczyć wspinaczki? Dobrze, że sobie odpuściłeś Orla Perć, ja w tym roku odpuściłam sobie zejście z Zawratu do Hali Gąsienicowej, bo czułam, że to jeszcze nie ten moment. Ale mam nadzieję, że kiedyś się przełamiemy obydwoje.
  • Odpowiedz
@Czyste_Buty:
Wiesz, że nie ma obowiązku dochodzenia na przełęcz, jak się wejdzie na szlak w jej kierunku? Można potraktować to jako przedłużenie wycieczki nad Czarny Staw pod Rysami i zawrócić w dowolnym momencie. Do pierwszych trudności jest co najmniej pół godziny drogi i nawet bez dojścia do samej przełęczy będzie to dużo ciekawsza wycieczka. Tak samo można podejść szlakiem w kierunku Rysów.

Na Kozi Wierch wszystkie drogi są ciężkie, oprócz czarnego
  • Odpowiedz
@valse jak schodziłaś ze szpiglasowej przełęczy do d5sp to chyba nie ma takiej tragedii z lekiem wysokości, ja tamtędy wchodziłem na szpiglas i było ciężko, jakbym miał tamtędy schodzić to bym chyba obsrał pantalony xd

Sam się borykam z tym problemem, jak na razie mam za sobą obsraną zbroję przy próbie wejściula na Świnice, zaliczony szpiglas, czerwone wierchy, Giewont i Starorobociański. W następnym roku pewnie będę chciał próbować zejście z tej szpiglasowej
  • Odpowiedz
@valse: Świnica od kasprowego nie jest trudna, ale jesli masz problem z ekspozycją, to moze tez robic wrazenie. Giewont sam w sobie szału nie robi, bo komercyjna górka… ale zeby spróbowac trochę wysokości, to nawet może być SARNIA SKAŁA. Bardzo fajna miejscowka.

Co do ZAWRATU. Lepiej WCHODZIĆ z gąsienicowej, niż SCHODZIĆ. Zejscie bedzie trudniejsze. No chyba ze zimą, wtedy robisz dupozjazd :D
  • Odpowiedz
  • 0
@Anty_Chryst: Moim zdaniem ja mam bardzo duży lęk wysokości. Niestety. Szpiglasowa Przelecz była moim zdaniem obiektywnie łatwa, ale subiektywnie miałam mieszane uczucia w jednym momencie, bo zaczął padać deszcz, a kamienie już pod koniec łańcuchów były śliskie i przez moment troszeczkę ręce mi się zaczęły trząść jak szukalam miejsca, gdzie moge postawić stopy. Na szczęście dobre buty gorskie dużo pomagają i nie było tak źle, jak mi się wydawało. W dodatku
  • Odpowiedz