Wpis z mikrobloga

Też absolutnie nie rozumiecie tego pozdrawiania się motocyklistów? Co mnie obchodzi, że obcy chłop też sobie jedzie motorem? Wytłumaczcie mi ten fenomen, proszę.


@Ranger: tak samo machają biegacze czy pozdrawiają się ludzie na szlakach.
@Ranger:
Ale czego tu nie rozumieć?
To po prostu pozdrowienie grupy, która jeszcze do niedawna była dość nieliczna i z konieczności - zgrana. Działa tak samo jak pozdrowienia w górach, kierowców autobusów czy dowolnej innej grupy.
Aktualnie, gdy połowa kierowców ma doświadczenie na 125, a motocykl bezawaryjnie wyjeżdża z garażu takie pozdrowienie by nie wyewoluowało. Ale jak już jest to wielu ludzi się go trzyma bo to jednak fajna pozostałość romantycznych
@Ranger: Taki sprytny niby jesteś, a jednak nie. Z drugiej strony patrząc po komentarzach jesteś raczej w normie. Smutne to #!$%@? :(

To pozostałość po dawnych czasach gdy motocyklistów było mało i warto było utrzymywać na wyrost przyjazne stosunki w całym środowisku. Chodziło i nadal trochę o to chodzi by w przypadku złapania kapcia, usterki drugi motocyklista chętnie Ci pomógł. By nie czuł bariery. To samo dotyczy właśnie turystów, czy kolarzy