Wpis z mikrobloga

#przegryw #depresja

Tak, różowe też sobie czasem nie radzą!

Szukam kogoś, z kim mogłabym popisać w ciągu dnia, pogadać w miarę inteligetnie, dzielić memami i ogólnie być dla siebie wsparciem.

Jestem dowodem na to, że można być królowa świata, świetnie zarabiać, być w wieloletnim związku...ale ja od śmierci Babci i w tym samym dniu przegrania walki z depresja teściowej (czerwiec) nie mogę się pozbierać.

Narzeczony dba, żebym chodziła do lekarza i brała leki, ale czuję, że on już nie ma sily sie mna opiekowac. Rozumiem go.
Od przyjaciół się już odizolowałam. Ciężko lubić kogoś to nie płacze tylko jak się nawali.

Stąd ta desperacyjna proba znalezienia kolegi. Nie żadnego spermiarza, po prostu kogoś kto też potrzebuje poczuć, że ktoś o nim myśli raz na jakiś czas. Chcę z tego syfu wyjść

A obraźliwe komentarze darujcie, mam już ich ponad Witki
  • 15
@j0shva: nie, ufamy sobie i naprawdę, starą się być dla mnie wsparciem - ale zdaje sobie sprawę, dla on też ma swoje granice. I nie, nie jest zazdrosny :)
@Szechlik polecam. Depresję mają nie tylko kompletnie bankruci, niestabilni, ale też tacy co po prostu nie radzą z seria złych wydarzeń. Czuję się, jakbym miała raka umysłu- coraz większy bol coraz większą pustka
@j0shva: to długi temat. Jesteśmy otwartym związkiem, ja lubię przyprowadzać mu kobiety, a w drugą stronę on nie ma problemu ze z kimś popisze.
Poza tym - szukam kogoś w rodzaju przyjaciela, nie romansu- on wie o tym i również uważa, że to dobry pomysl.
Nie oceniajcie! Nikogo nie ranimy, chyba że ja jego ciągle płacząc.